Marcelibu, sasiad niewiele wiedział, poza tym że leżała u tych państwa martwa.
Sądzili, ze umarła u nich lub ktoś ją podrzucił.
Obiecał ich wypytać czy miała widoczne obrażenia, slady biegunki, wymiotów.
Ja ich znam, wiec jeśli tylko spotkam to dokładnie wypytam.
Krówcia miała szalony apetyt. Uwilebiała dobre suche.
W trakcie pp wszystkie karmiłam, teraz też, dobra karmą i gotowanym mixem miesnym. Gdyby któryś miał początki pp to widziałabym po stracie apetytu.
Wszystkie pochłaniają smaczne kąski.
Jak do tej pory, odpukać, zdrowe.
Nie możemy sie pogodzić z jej smiercią
Była zawsze blisko nas. Uwielbiała nasze towarzystwo, z wzajamnością.
Miała tylko 3 lata
