Muszę się znieczulic jakimś winem, bo płaczę jak bóbr...
Jeżeli bobry rzeczywiście płaczą?
***
No więc...
BI MA DOM!
po tylu miesiącach... i to dość niespodziewanie.
Dziś pojechała, wraz z Biedronką - Sreberkiem, które było na tymczasie wraz z trudno oswajającą się siostrzyczką Burasią.
Ja to przeżywam potwornie.
Już przyzwyczaiłam się do myśli Moja Bi. I wierzyłam, ze jednak u mnie zostanie...
domek dobry, niewychodzący, tu w Wwie. No i Bi nie będzie sama, będzie ze Sreberkiem - już zdążyły się polubić. :
Wspaniale się stało, że te dwie kociczki są razem.
Tylko czemu mi tak smutno.
EDIT: dziewczyny przepraszam za brak fot! I dziękuję za zainteresowanie nami.
Ja już nawet perfidnie przestałam Bi ogłaszać, bo podskórnie liczyłam na to, że nie będę się z nią rozstawać...

:Los jednak chciał inaczej. Może i dobrze, może i tak właśnie.