w mojej lecznicy przyjmują dwie wetki i wet na gościnnych wystepach..koteczka nigdy nie miała tem. nigdy nie maiła kataru ,kaszlu ..zapyziałych oczek...była zagłodzona i koszmarnie zarobaczona...może miec masakre w ielitkach...będziemy robic badania...
dzis je ..aż za duzo..śpi lub łazi za mna..zachowuje sie jaka stara ciotka klotka a nie kocie ..ale jest sliczna ,nie rozrabia ,cóż kot cudowny dla ludzi ceniących spokoj...
troche się pobawiłyśmy...w lecznicy sią nia zachwycają..ma taki orginalny typ urody...
a moze ona po tych robalach nie moze dojśc do siebie..? może zrobiły takie spustoszenie ?..