kuperkowa Mia pilnie szuka domku - na stałe

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sie 21, 2007 8:43

Kuperek Mii widziało 6 wetów. Wg 3 (z krak wetu) miało to w ciągu tygodnia, dwóch wrócić do normy. Co raz dostawałam nowe maści, niektórzy wspominali o jakimś zabiegu chirurgicznym i w końcu przy okazji sterylki ostatni wet pofastrygował jej tyłek. Przez dzień czy dwa było ok ale szwy puściły - wtedy dawaliśmy zdjęcia na forum. I też ten wet zapisał jej tą maść na hemoroidy, po której kuperek wreszcie zaczął wracać do normy. Dostawała też tą laktulozę. Jak już było dobrze mielismy zobaczyć co będzie bez smarowania i było ok. Chyba z miesiąc nie było problemu, coś tam czasami było widać ale nie na tyle żeby udało jej się rozlizać.
Jednak problem wrócił. Jak napisałam, że Mia nie ma problemu z robieniem kupy to okazało się, że chyba ma. Od kilku dni robi strasznie grube wielkie kupy - może ją przekarmiam, w tym jestem naprawdę dobra. Dzisiaj też widziałam, że ją trochę cisnęło ale wyskoczyło ekspresowo.
Usg- nie znam się kompletnie ale jakby mialo pomóc. Gdzie, do kogo? Musiałby mi ktoś powiedzieć kto miał z tym do czynienia. I niestety tak jak pisałam nie jestem w stanie kolejnych wizyt opłacać :cry: .

Jeżeli miałaby mieć jakiś zabieg to ja raczej na pewno nie podejmę się tego. To jest tyłek, nie da się go zakleić. Ja nie będę w stanie się ją opiekować. A gdyby coś szło nie tak, to nie zostawię jej na cały dzień samej.
no to sobie znowu popisałam

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto sie 21, 2007 8:45

acha, piechniczka też masz tą laktulozę smakową?

czy ktoś spotkał się z niesmakową?

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto sie 21, 2007 9:28

Kasiu-strasznie szkoda,ze nie jestem Twoja sasiadką :(

Rozumiem Twój strach przed zostawianiem jej samej,tez pracuje po kilkanaście godzin dziennie.
Słuchaj finansami tak strasznie sie nie przejmuj,spróbuj sie dowiedziec ile moze u Was kosztowac takie Usg-napisz nazbieramy, zrobie cos specjalnie dla Mii na bazarek.Chociaz tyle moge pomóc.
A moze takie Usg cos wyjaśni

Wszystkich wkoło pytam o domki, ale echo,wszędzie echo,na zadne ogłoszenie na razie nie miałyśmy ani jednego telefonu. Takze nie mysl,ze jest to sprawa ,,pecha,, Mii, czy Twojego, naprawde wszędzie teraz tak jest.
Nie lubie wakacji.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 21, 2007 13:20

Wrona..bardzo mi przykro,

Pamiętam dzień gdy zadzwoniłaś i postanowiłaś pomóc Miji ,takie byłysmy Ci wdzięczne, nikt nie przepuszczał , że stanie się to co się stało...
A teraz jesteś tam sama....gdybys była bliżej to przynajmniej fizycznie mogłybysmy Ci pomóc...

może ktoś zadzwoni......
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto sie 21, 2007 19:13

do góry Mia :ok:
moze ktos z forum sie zakocha

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 21, 2007 21:09

to i ja podrzucę

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro sie 22, 2007 1:23

nie wiem co napisac... myslalam ze teraz juz bedzie z gorki :( w razie czego moge jeszcze cos poszukac do wystawienia na bazarku, daj mi prosze znac jesli sie zdecydujesz na dalsze badania
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 22, 2007 8:18

nie mam na razie żadnego pomysłu a czas leci :cry:

a Mia się nie przejmuje, szaleje - próbuje rozszarpać pościel ...

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro sie 22, 2007 8:30

Kasiu, a moze nazbieramy na to USG i jeszcze jedna wizytę u weta...
bo ,jesli dobrze rozumiem, to problem tkwi najwiekszy w tym,ze Ty musisz iść do pracy, i boisz sie zostawiac ja samą ,bez kontroli, ze wzglądu na lizanie kuperka?
Jakby kuperek był oki, to mogłaby spokojniej szukac domku?
Na jesien i zimę sa adopcje duuuzo aktywniejsze.

Jeśli Twoja sytuacja finansowa jest bardzo zła i nie masz pieniążków na jedzenie dla Mii ,to tez napisz, moze znajdzie sie jakis comiesięczny sponsor, póki co.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sie 22, 2007 8:50

Mała - na jedzenie jeszcze mnie stać :D i na pewno Mia na suchy chleb z wodą nie przejdzie :D ,

jeden problem jest z wetami - ostatnia wizyta, zastrzyki.. jak podliczyłam 90zł. kolejnych już nie jestem w stanie opłacić
drugi - nie mogę nigdzie wyjechać, nie mam gdzie Mii zostawić i zaczyna to być dla mnie dużym problemem
trzeci - to co piszesz - jak pójdę do pracy a ona się rozliże to kaplica

z tym usg nie wiem gdzie, do kogo

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro sie 22, 2007 8:54

Kasia, tak jak mowilam, USG mozna wykonac u dr Szydlowskich, ale nie jestem pewna, czy aparatu nie ma tez "twoj" wet. Zapytac w kazdym razie nie zaszkodzi, tym bardziej ze to on chyba najbardziej sensownie zajal sie tym kuperkiem.

Czy ktos z Kraka ma jeszcze namiary na dobre USG?

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 22, 2007 20:58

jakies decyzje?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sie 23, 2007 6:52

jak tam Mija?
do góry kocinko
moze ktos z forumowiczów bedzie chciał dac ci stały domek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 23, 2007 7:10

:?:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw sie 23, 2007 7:21

Mia pojadła i szaleje - najpierw miauczy, że chce jeść a potem "pobaw się ze mną" - no to się bawimy. Oczywiście po takich gonitwach musi być drugie śniadanie :roll:
Rozmawiałam wczoraj z wetem i wg niego więcej się nie da zrobić, ponownie próbować zaszywać nie ma co bo i tak pewnie puści - ja też tak myślę. Może za długo miała z tym problem, nie było leczone i teraz nie chce wrócić do normy. Ja już pisałam, że jak ona się u mnie zjawiła to jak dawała ogon do góry to było jej widać trochę śluzówki. W tym momencie leczenie zapobiegawcze, czyli smarowanie maścią i pilnowanie.
Ja wczoraj długo nad tym myślałam i też jestem tego zdania. Ale kto wie.
Patrzyłam też wczoraj na leki homeopatyczne - coś mnie na nie wzięło ale to musiałby jakiś lekarz doradzić. Znam jednego homeopatę ale ceny ma kosmiczne i czy w ogóle chciałby na kota spojrzeć?
Dzisiaj kuperek ładny :D

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości