Ma urwany ogonek - Rysia ma swój kochajacy dom!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 22, 2007 11:57

Casica, przepraszam, że tak Ci się tu wtrącam :oops: już nie będę, obiecuję 8)
sama dobrze wiem, co znaczy leczyć grzyba :roll: na kotach, na sobie, na TŻ-cie, nawet na dzieciach szwagierki... cyrk i dwa teatry, w dodatku każdy inaczej reagował :twisted:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 22, 2007 12:03

Matko Święta :!: :!: :!: Za co Ty mnie przepraszasz???? Się wtrącaj do woli :)
Ja nie mam specjalnych doświadczeń z grzybem, ale reakcja Rysi na fungiderm była na tyle ostra, że natychmiast zawisłam na telefonie do Ani. A miejsca popsikane brzydko się zaogniły. Problem polega na tym, że nie bardzo wiadomo czy na tych łapkach to grzyb, czy jakieś podrażnienia związane z odchodami np.

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 22, 2007 12:23 Marcelinka

Śliczny ten kiciak :D a ten za nim? Podobny do mojego.

Marcelinka

 
Posty: 26
Od: Śro sie 22, 2007 11:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 22, 2007 18:23

Dziś była Kasia z nową porcją wieści o dziewczynce.
Kiciunia absolutnie kochana, śpiąca w łózku, miziająca się i mrucząca. Sierść wygląda pięnie i lśni. Strupki się goją. Ogonek trochę gorzej, jest rozmiękczony i sie paprze. Rozważamy za jakiś czas i po konsultacjach amputację kikuta, jeśli nic się nie zmieni.
Obrazek
Marcelinko, ten kot na zdjęciu za Ryśką jest bardzo biedny. Jest chory. Oprócz tego, ze ma grzyba, to ma straszny kaszel, wymiotuje i ma biegunkę. Niestety, nie mamy gdzie go wziąść...

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 22, 2007 18:27

Jestem po konsultacji z Anią, ja przyjechałam do Łodzi, ale opieka nad kicią jest, przemywanie kontynuowane, samopoczucie ok :)
Byłam dzisiaj na pogrzebie pani Ani, właścicielki Ignasia. Jestem przekonana, że Ignaś wiedział. Sąsiadka świadkiem, nigdy się tak nie zachowywał, czuł, że coś się już nieodwołalnie zmieniło :(

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 22, 2007 20:31

Obiecane fotki Rysi :)
W zasadzie Rysia po przyjeździe natychmiast u nas zamieszkała, ponieważ wypuszczana jest na całość domku po wyjściu Mani, wybrała sobie zaraz łóżko kolegi do wygrzewania się w słońcu
Obrazek
Na stałe Rysia mieszka w pokoju ze mną, ma fotelik wyścielony kocykiem do swojej wyłącznej dyspozycji, a w nocy śpi ze mną. Tutaj fotki na foteliku, który wyraźnie bardzo lubi, bo po obejściu całego pomieszczenia wraca tam i mimo otwartych drzwi od pokoju śpi sobie spokojnie
Obrazek
Obrazek
a tutaj fotki z wczorajszego wieczora
Obrazek
i zbliżenie, chociaż czarne koty trudne są do fotografowania
Obrazek

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 22, 2007 20:37

O rany!
Ale futerko to jej się faktycznie zrobiło piękne po tej kąpieli i po dodatku opieki i pielęgnacji. Taka się trochę puchata zrobiła - fajna. Kasiu, tam na brzuszku, to włoski sa jeszcze krótsze po sterylizacji.
Biedniutkie te tylne nózki, co?

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 22, 2007 20:47

Ano biedniutkie, bardzo mi jej żal i bardzo się staram, ale to dopiero kilka dni. Ona niestety się wylizuje, a to nie działa dobrze na te strupki. Ale będzie lepiej.
Dzwoniłam do kolegi, przemył ją po raz kolejny, ogonek blady, ale lekko opuchnięty. No nic, zaraz po odbiorze pojadę z nią do wetki w Skierniewicach, tak jak uzgodniłyśmy, może wymyśli coś kojącego? Oby.
Ale Rysia jest piękna, prawda?

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 22, 2007 20:51

No ba! Przecudna jest!

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 22, 2007 21:01

Śliczności słodkości :) I jest taka rozczulająco ufna. W samochodzie nawet raz nie miauknęła, a jak z nią rozmawiałam po drodze, to bardzo ciekawie zbliżała pysio do kratki transporterka.
A moje domowe potwory i ich histeria w samochodzie to się nie da opisać.

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 25, 2007 17:13

Ona jest śliczna ale ma takie boleśnie doświadczone oczyska :?
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 26, 2007 12:02

Ogonek nadal nie wugląda ładnie, ale łapeczki ślicznie się goją :)
Rysia nadal słodka, ale bezczelna i rozbestwiona. Olewa fotelik, baza główna jest w moim łóżku, a rozpycha się dziewucha okropnie. Boli mnie lewy półd.. bo przecież mam szansę tylko na krawędzi łóżka :)
Tylko żeby domek się znalazł najlepszy na świecie :!: :!: :!:

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 26, 2007 14:09

casica pisze:Rysia nadal słodka, ale bezczelna i rozbestwiona. Olewa fotelik, baza główna jest w moim łóżku, a rozpycha się dziewucha okropnie. Boli mnie lewy półd.. bo przecież mam szansę tylko na krawędzi łóżka :)
Tylko żeby domek się znalazł najlepszy na świecie :!: :!: :!:


I koniecznie wyposażony w szerokie łóżko :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 28, 2007 20:43

Byłam dzisiaj z malutką u lekarza. Konsultowaliśmy ogonek i doglądaliśmy gojących się łapek. Ogonek potraktujemy imaverolem i zobaczymy czy się poprawia.
Rysia ma bardzo brzydki zapach z pyszczka co bardzo mnie niepokoiło. Okazało się, że jest zapalenie gardełka, powiększone węzły chłonne i bardzo mocno zaczerwienione dziąsła w wyniku tego zapalenia. Dostała dwa zastrzyki i antybiotyk 2 razy dziennie od jutra. Mała po antybiotyku poczuła się lepiej, biega i nawet się bawi :)
Jest bardzo, bardzo kochana i słodka, czy już myślicie o domku dla niej???
Kupiłam malutkiej kurzą pierś, gotować tutaj nie mam szans, ale pierś pracowicier zalewam wrzątkiem i jest prawie gotowana. Rysi bardzo smakuje, co mnie z kolei bardzo cieszy.
Pozdrowienia od Rysi i proszę nie zapominajcie o nas :)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 28, 2007 20:46

:ok::ok:
:ok::ok:
-:ok:-
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 96 gości