Witam wszystkich po strrrrasznie długiej przerwie!
Potworny kabel już dawno usunięty (TZ z kamienną twarzą odstawił u sąsiadów akcję pt. "proszę usunąć ten kabel, bo mój kot się go boi"

), jednak Gulasz wciąż jeszcze czasami nerwowo ogląda w stronę balkonu, szczególnie gdy firanka jest odsłonięta. Widocznie utrwaliło mu się to jako skojarzenie ze strachem i niebezpieczeństwem

. Ale gdy zaciągam firankę, wszystko jest OK, balkon przestaje być straszny. Gulasz z całkowitą swobodą wychodzi wtedy na balkon - korzysta z budki w drapaku, balkonowej kuwety, albo po prostu wygrzewa się na słońcu.
Od kilku tygodni (

) zalegają na kanapie kawałki kołdry, którą pocięłam aby nadawała się lepiej na posłanka dla kotów z opolskiego schroniska. Moje koty po prostu pokochały te kawałki kołdry, z lubością się na nich wylegują. Mam nadzieję, że schroniskowym kotom też przypadną do gustu

. Oto dzisiejszy Gulasz na ukochanym posłanku:
Od kilku tygodni koty przestały gubić sierść, chyba zaczęły "zapuszczać" zimowe futro. Z jednej strony fajnie, bo nie mam takich problemów z zalegającymi wszędzie kłakami, a z drugiej szkoda, bo w letniej szacie wyglądają lepiej - obaj wydają się szczuplejsi, a Gulasz dodatkowo bardzo wyjaśniał latem i widać było nawet zarysy pręg na jego futerku. Teraz znów ciemnieje, a zimą będzie niemal kompletnie czarny.
Z nowinek - kupiliśmy krytą kuwetę i wystawiliśmy ją na balkon

. Kuweta na balkonie była zawsze jako ta druga, dodatkowa, mniejsza - oczywiście szybko okazało się, że koty wolą częściej korzystać z niej niż z tej głównej, łazienkowej...

Powstała więc konieczność zakupu większej kuwety, a do tego krytej, żeby zacinające deszcze jej nie zalewały. Dziś właśnie zakupiona, nowiuteńka kuweta wygląda tak:
Oczywiście Bigos wlazł do niej natychmiast i zrobił siku, zupełnie jakby ta kuweta stała tu od zawsze

. Gulasz natomiast jeszcze się do niej nie zbliżył bardziej niż na metr

.
Bigos w ogóle w jakimś takim frywolnym nastroju dziś był, urządzał zasadzki na Gulasza przy wyjściu z balkonu i zaczepiał go do zabawy w berka

. Najpierw zaczaił się na niego:

, a potem zaganiał do kanapy z jednej strony i wskakując na nią czekał, aż Gulasz wybiegnie z drugiej strony

. Czekanie aż Gulasz wybiegnie z kanapy wygląda tak:
A podchody i zaczepki moich chłopaków można obejrzeć dodatkowo na tym krótkim filmiku:
http://pl.youtube.com/watch?v=aXvAnXxeLcg 