Kotek cały czas przed nami ucieka - dziś strasznie długo go łapaliśmy by dac tabletkę i zakroplic oczka. Szybki jest

Z drugiej strony złapany łasi się i jest milutki.
Apetyt ma koński i po jedzenie sięga nawet tuż przy dłoni. Poza tym myślałam, że będę musiała chronić jego miski przed psem, a jest odwrotnie:) Wczoraj zjadł psią mokrą karmę - nie miałam sumienia mu zabraniac. Je wyżebrane okruszki bułek, kawałki parówki, odkurzacz normalnie, choc oczywiście nie dajemy mu tego wiele, proszę się nie martwic

Zrobił kupę (nie do kuwety)- normalną, bez śladów robaków.
Zwiedził już całe mieszkanie i wczoraj mnie zaskoczył, bo po pierwszym wyciągnięciu z jego "pokoiku", kiedy chciał się napić od razu się do niego skierował - bystrzak.
Kicha, może nie za wiele, ale jednak ma tak jakby ataki kichania. Tabletki łyka, choć dziś strasznie kombinował i wypluwał, ale myślę, że już znalazłam sposób na to i kolejną połknie bez problemu. Oczka ciągle bez zmian.