WIELKIE problemy z dokoceniem - niby normalne życie:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 19, 2007 23:28

Ja obserwowałam takie ślinienie się u kota mojej sąsiadki na wsi. Jak na wiejskie warunki, kot miał 5 lat i był wiekowy i tak mu z pysia kapało. Może Kikuni wypadły ząbki i się zrobiły wrota, przez które kapie z pysia? :roll:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sie 19, 2007 23:28

Iza ma rację, to prawdopodobnie problemy z zębami. Jedź jutro do weta, być może to kwestia kamienia nazębnego i wet wyczyści Kice ząbki (niestety kot musi dostać "głupiego jasia"), ale może się okazać, że jakiś ząb wymaga usunięcia, albo wdało się jakieś zakażenie dziąseł.
Trzymam kciuki, aby nie było to nic poważnego i jednorazowa wizyta u weta rozwiązała problem! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pon sie 20, 2007 18:25

No i mamy nie kamień tylko kamienisko na ząbeczkach i lekki stan zapalny dziąseł, pod tym kamieniem. Jednak usuwanie kamieniszcza - dzisiaj usuniete zostały pokłady największe z górnych zębiszczy szczypcami (olbrzymiaste) - po wynikach badania krwi. Wetka chce wykluczyć inne choróbska, ale oceniając stan Kiki stwierdziła, że to chuchanie na zimne, ale chce mieć pewność.
Kika bardzo dzielnie zniosła wizytę i tylko jak szczypcami usuwane były największe pokłady kamieniszcza dwa razy zdecydowanym ruchem łapki odsuwała narzędzie tortur. Obśmiałyśmy się z tej reakcji z wetką setnie :ryk:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon sie 20, 2007 20:05

A wet nie proponował Ci usuwania ultradźwiękami? Usypia się kota do tego. Koszt to 80 zł :roll:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sie 20, 2007 20:27

Jeszcze z wetką na temat sposobu usuwania kamienia nie rozmawiałam - to zależy od wyników badania krwi.
Ja się boję usypiania, bo przecież Kika młoda nie jest. Wolę coś innego, ale bez usypiania :?

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon sie 20, 2007 22:51

Kika dalej się lekko ślini, ale dzisiaj odebrałam od p. Wandy krople dr Bacha dla kazdego z kotów. No i zaczynamy kurację :wink:
I na początku totalna wpadka. Wcześniej dawanie najgorszych lekarstw, zarówno Fifi, jak i Mimi przyjmowali z pełnym zrozumieniem. Niestety krople Bacha, wywołuja w obu kotach odruch totalnej ucieczki :? :oops: Sam zapach kropli powoduje u obu kotów totalne zwijactwo zmierzające do wyrwania sie z objęć ukochanej pańci :? Z Kiką poszło zdecydowanie lepiej :wink:
Przyjęłam całą sytuację z pokorą :roll: i doszłam do wniosku, że krople najbardziej potrzebne są Kice, a jak koty dwa złe będą dostawały trochę inaczej, to nic złego sie nie stanie :? Piszę do p. Wandy - co ona na to.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon sie 20, 2007 23:03

Może problemem jest sposób podawania kropli..? Mam wrażenie, że próbowałaś podawać je "dopyszcznie", a z tego co wiem, najlepiej jest dodawać je do suchej karmy.
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pon sie 20, 2007 23:22

Niestety dopyszcznie, bo w przypadku dwóch kotów złych tj. Mimi i Fifiego nie bardzo mam wybór.
Koty dwa złe wyjadają sobie z miseczek żarełko i jakbym miała wprowadzić kolejne rozdzielanie kotów, to JA juz tego nie przetrzymam :oops: A każdy kot ma inne kropelki, stety - niestety :wink:
Dzisiejszy, o przepraszam, wczorajszy dzień nie był najlepszy na rozpoczęcie kuracji, bo wszystkim udzieliło sie zdenerwowanie po wizycie Kiki u wetki.
Kika oczywiscie po wyjsciu z transporterka zbunkrowała sie w szafie, a wypuszczone z wygnania koty dwa złe bardzo skrupulatnie obwąchiwały tenże transporterek. Mimi, to nawet współczuła Kice, bo usiadła pod szafą i takie jakieś dziwne dzwięki wydawała, ni to miauczenie ni to nie wiem co :?
Dzisiaj niestety kolejna wizyta u wetki, ale może już bez takiego stresu. :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto sie 21, 2007 0:35

Hiii, hii mamy :dance: pierwsze efekty usunięcia kamiennych pokładów z uzębienia Kiki - kociczka nie jest w stanie odstawić się od suchej karmy :D Wcześniej to było takie dziubdzianie, a teraz panna całą gębą podjada i baardzo to jej smakuje :D prawie cała miseczkę zżarła. Bardzo mi się to podoba, bo ja mokrego jedzonka kociego baardzzo nie lubię :? , chociaż nigdy go dopyszcznie nie próbowałam :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto sie 21, 2007 1:42

A RC Dental jej podajesz? To karma weterynaryjna na zęby. :)
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sie 21, 2007 8:26

Ale się dzieje 8) Po pierwsze sprawdź na etykietach - jak bardzop różnią się krople kotów złych od siebie - jeśli to kwestia jednej/dwóch esencji - to nic sie nie stanie jak podjedzą sobie. Po drugie - może dla nich rozwiązaniem byłoby podanie dodatkowo - w kleksie śmietanki - dwa lizy i po krzyku - i nie zdążą się zamienić. Jak ja podaję lekarstwa kotom - i chcę być pewna, że zjadły wszystko - to najpierw podaję np. kulkę mięsa z lekiem, a potem dopiero całe śniadanko, albo kleksik śmietanki, potem śniadanko, a najlepsza jest pasta odkłaczająca, którą uwielbiają , a ona świetnie się klei i każdą obtoczoną w masełku tabletkę można przemycić....Nie znoszę wciskać nic kotu na siłę :roll: Poza tym...wiesz wokół kropli bacha jest jakaś otoczka "tajemniczości" Kika chce się leczyć, a koty złe - nie chcą, bo jakoś czują - że stracą rolę przywódczą w stadzie...to samo było z Otisem...mogą nas czekać jeszcze inne niespodzianki, ale o tym pogadamy jak się pojawią...pisz ciągle pisz, bo okrutnie jestem ciekawa, jak szybko będą następowały zmiany 8)

A propos kamienia...ja nie usypiałam Otisa - on tragicznie znosi narkozę, wetka usunęła kamień szczypcami, potem podawałam cerutin - wyleczyłam ładnie stan zapalny, od dłuższego już czasu podaję moim kotom - szczoteczkę do mycia zębów - czyli karmę oral, ja kupiłam w krakvecie tę: http://www.krakvet.pl/nutramcat-oral-hy ... -3713.html
Ponieważ jest tłusta - nie podaję jej normalnie, tylko wieczorem kilka chrupek dziennie, w postaci zabawy - rzucam chrupki po podłodze, a koty polują :) Po dwóch opakowaniach dawanych codziennnie stwierdziłam, że koty mają śliczne ząbki, a zaczerwienienie u Otisa już się więcej nie pojawia. Zniknął też przykry zapach z mordki. Czyli skuteczna.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto sie 21, 2007 14:38

Jestem totalnie załamana. Przed chwilą rozmawiałam z wetką. Kika jest bardzo poważnie chora - wątroba rozwalona totalnie, nerki na granicy a na dodatek wyniki wskazują, że Kika może być nosicielką białaczki. Popłakałam się. Po pracy idę do wetki, która już kombinuje jaką kurację zastosować.
A to było tylko ślinienie się. Wetka mówi, że to ślinienie może być od wątroby. No ryczę.
Zamknęlam się w pokoju coby współpracownicy nie widzieli, że płaczę. Może coś wetka wymyśli.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto sie 21, 2007 14:42

trzymaj sie - musi byc dobrze, porozmawiaj na spokojnie z wetem :ok:
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 21, 2007 15:03

Aleksandro, wątroba się regeneruje, więc głowa do góry! Z nerkami gorzej... I zróbcie test białaczkowy, żeby mieć pewność. W razie czego (tfu tfu odpukać) - kuracja interferonem.

Trzymam kciuki!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto sie 21, 2007 16:41

Byłam u wetki. Powiedziała, że jest źle ale się nie poddajemy. Niestety wyników nie mam, żeby skonsultować na forum bo wetka, dla przyspieszenia uzyskała info z laboratorum przez telefon.
Generalnie wszystkie parametry nie trzymają normy, ale najgorzej jest z wątrobą.
Dzisiaj Kika dostała scanomune na zwiększenie odpornosci (1 kapsułka dziennie do brania przez 1 do 2 miesięcy). No i zmiana diety. Przechodzimy na suche - RC Renal oraz mokre Trovet HLD. Jutro ma być lek osłonowy na wątrobę, wetka mówiła nazwę ale byłam tak zdenerwowana, że zapomnialam. W każdym razie w kroplach, to będzie mi łatwiej podawać Kice.
No i nie wiem co w tej sytuacji z kroplami Bacha. Moja wetka o nich nie słyszała, wię nie chciała się wypowiadać, ale śmiała się, że dieta ma być niskobiałkowa, a w tych kroplach białka chyba nie ma.
Trochę mnie uspokoiła z tym, że zapomnialam zaszczepić Fifi i Mimi - no bo to podejrzenie nosicielstwa u Kiki. Powiedziała, że koty systematycznie szczepione to i ich odporność jest duża. A jeszcze nie upłynął miesiąc więc mam się nie denerwowac. Odrobaczamy kociambry i szczepimy, uff.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 11 gości