Ale się dzieje

Po pierwsze sprawdź na etykietach - jak bardzop różnią się krople kotów złych od siebie - jeśli to kwestia jednej/dwóch esencji - to nic sie nie stanie jak podjedzą sobie. Po drugie - może dla nich rozwiązaniem byłoby podanie dodatkowo - w kleksie śmietanki - dwa lizy i po krzyku - i nie zdążą się zamienić. Jak ja podaję lekarstwa kotom - i chcę być pewna, że zjadły wszystko - to najpierw podaję np. kulkę mięsa z lekiem, a potem dopiero całe śniadanko, albo kleksik śmietanki, potem śniadanko, a najlepsza jest pasta odkłaczająca, którą uwielbiają , a ona świetnie się klei i każdą obtoczoną w masełku tabletkę można przemycić....Nie znoszę wciskać nic kotu na siłę

Poza tym...wiesz wokół kropli bacha jest jakaś otoczka "tajemniczości" Kika chce się leczyć, a koty złe - nie chcą, bo jakoś czują - że stracą rolę przywódczą w stadzie...to samo było z Otisem...mogą nas czekać jeszcze inne niespodzianki, ale o tym pogadamy jak się pojawią...pisz ciągle pisz, bo okrutnie jestem ciekawa, jak szybko będą następowały zmiany
A propos kamienia...ja nie usypiałam Otisa - on tragicznie znosi narkozę, wetka usunęła kamień szczypcami, potem podawałam cerutin - wyleczyłam ładnie stan zapalny, od dłuższego już czasu podaję moim kotom - szczoteczkę do mycia zębów - czyli karmę oral, ja kupiłam w krakvecie tę:
http://www.krakvet.pl/nutramcat-oral-hy ... -3713.html
Ponieważ jest tłusta - nie podaję jej normalnie, tylko wieczorem kilka chrupek dziennie, w postaci zabawy - rzucam chrupki po podłodze, a koty polują

Po dwóch opakowaniach dawanych codziennnie stwierdziłam, że koty mają śliczne ząbki, a zaczerwienienie u Otisa już się więcej nie pojawia. Zniknął też przykry zapach z mordki. Czyli skuteczna.