Czy ktoś mnie zechce?
Czekam, jestem smutny i zaniepokojony, szukam Sierotka, ale jego nie ma, nie mogę go znaleźć, byłem we wszystkich miejscach, w których się razem bawiliśmy, ale go nie znalazłem, wołam go, ale chyba za cicho, nawet jak dają jeść, to Sierotek nie przybiega. Porządkuję nasze wspólne zabawki i śpię w naszym wspólnym białym ręczniku - na wszelki wypadek, jak Sierotek wróci to od razu mnie znajdzie.
Tymczasem wieści z domu Sierotka są pomyślne, trzyletni rezydent znosi wszystko z godnością i spokojem, miłości oczywiście jeszcze nie ma, ale nie ma też niechęci ani agresji. Sierot spał już w łóżku z nową opiekunką, zwiedza cały czas mieszkanie i wszędzie go pełno. Kciuki potrzebne, ale jeśli rezydent nadal będzie pozytywnie ustosunkowany - to myślę , że Sierotek zostanie w tym dobrym domu.
Opałek szuka.