Gdańsk - kotek będzie żył :), ale ...str.1

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon sie 20, 2007 16:48 Gdańsk - kotek będzie żył :), ale ...str.1

Teraz na cito ! trzeba wysterylizować matkę malucha, bo już jest w następnej ciąży, a jak widać rodzi dzieci w strasznym stanie ! ( na tym podwórku, gdzie żyje są wilgotne, zimne piwnice, a ludzie nie znoszą kotów :( )
PILNE - zbieramy na sterylkę dla matki biedaczka !

Obrazek


Dzidzia użyczy swojego konta na zbiórkę.
PROSIMY BARDZO O POMOC, ABY JUŻ WIĘCEJ NIE PRZYCHODZIŁY NA ŚWIAT TAKIE BIEDY !
Ostatnio edytowano Wto sie 21, 2007 12:14 przez Mayo, łącznie edytowano 2 razy
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sie 20, 2007 17:06

Podnoszę!
Mayo nie masz stryszku, piwnicy by go tam w klatce czasowo przetrzymać. Może, któraś z gdńskich lecznic weżmie na czas leczenia, może jakaś fundacja pomoże.
Szybka pomoc i mały ma szansę na życie, czego serdecznie życzę.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sie 20, 2007 17:22

Wlasnie problem z miejscem na przetrzymanie kocia. Leczeniem moge sie zająć, ale nie mam gdzie go trzymac i Mayo tez nie ma.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sie 20, 2007 17:22

Biedny maluszek... :(
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon sie 20, 2007 17:32

To jest straszne.
U mnie też nie ma miejsca.
Ale przecież ten maluch nie może zostać bez pomocy. :cry:

ania_36

 
Posty: 788
Od: Nie lis 13, 2005 12:47
Lokalizacja: 3miasto

Post » Pon sie 20, 2007 18:34

o matko!!! ja też nie mam .....ale mogę podrzucić ze 100zł i jedzonko dla maluszka

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon sie 20, 2007 19:04

Podnoszę, bo ważne!!!
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon sie 20, 2007 19:49

W górę !!! potrzebujemy domku,błagamy o domuś!!!

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon sie 20, 2007 19:58

Ja tez podrzucam
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sie 20, 2007 20:06

Podrzucam...

Kattys

 
Posty: 7599
Od: Pon lut 07, 2005 16:11
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 20, 2007 20:19

Gdyby nie zagrożenie wirusem p.wzięłabym go.
Czy naprawdę wszyscy mają tyle tymczasów,że takiego mikrusa
nie mogą wziąc na trochę. :cry:
Przecież on nie potrzebuje duzo miejsca.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon sie 20, 2007 20:32

Ja mam problem z odizolowaniem kotka od reszty. W mieszkaniu nie mam zadnych drzwi oprocz łazienkowych. Mam tez małe dziecko i nie wytłumacze mu zeby nie otwierał drzwi od łazienki. To jeden problem. Drugi: umowa z TZ ze moge miec jednego tymczasa. Była Pralinka teraz jest slicznotka pręgowana. Bardzo malutka i narazie zdrowa. I połączenie jej z kotkiem chorym to wiadomo...
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sie 20, 2007 20:43

Dzidzia,wiem,że ty bardzo pomagasz kotkom,
ale jest nas więcej.

Jutro zadzwonię do moich znajomych,dziś niestety nikogo nie ma,
ale niczego nie obiecuję,bo to psiarze,po za tym strasznie zajęci.
No i musieliby chronić go przed psami.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon sie 20, 2007 22:09

a gdzie on teraz jest ?
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 20, 2007 22:19

Matko, ja też mam nie szczpionego jeszcze Jerzyka, który nie może wykaraskać się z kk, wciąż mu wraca. Boję się. Tym bardziej, że poza łazienką nigdzie go nie zamknę, a Jerzyk przyzwyczajony do łazienki jako swojego wielotygodniowego lokum, nawet nie zauważę, jak mi bryźnie do malucha. Nawzajem się pozarażają :( . A za 10 dni wyjeżdżam.

A gdyby, co nie daj Boże, okazało się u maluszka coś jeszcze gorszego, to nie szczepiony i mało odporny Jerzyk jest bez szans :( . Nie mogę ryzykować.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 150 gości