Wwa. Powązkowska. My na wakacje, a kot na ulicę :((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 18, 2007 7:12

Mała mnie dzisiaj oprychała :wink: Nie widziałam nigdy malucha tak fukającego.Fukneła na mnie jak się do niej odezwałam(może to była tylko jej odpowiedź), ale przy podawaniu lekarstw zachowywała się poprawnie :wink:

Noc minęła spokojnie (nie licząc moich kotów, które zwariowały całkowicie).O 3 w nocy ją nakarmiłam, potem o 7 rano.
Właśnie gotuję kurczaka, wiec cała trójka będzie miała wyżerkę.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sie 18, 2007 9:19

Jeżeli kociak prycha, to pewnie znak, że czuje się lepiej i przypomina sobie, że jest małym dzikusem :twisted: :wink:

A jak użytkowanie kuwety?
Są jakieś ślady kociej bytności?

W podróży mała (wciąż w myślach mówię na nią Puszylla :wink: ) zachowywała się cudownie - właściwie całą podróż przespała leżąc na moich kolanach, brzucem do góry, łapkami do góry... Musiałam opowiedzieć jej historię współpasażerom :wink:

Siostrzyczki jadą dziś z nami do Łodzi, do mojej mamy.
Ciekawe co na to koty mojej mamy i Biedronki :wink:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Sob sie 18, 2007 14:31

Mała wreszcie zrobiła siusiu do kuwety.
Pobawiła się nawet myszką, ale jest jeszcze taka otumaniona troszkę.Oj, a jak nie lubi zakraplania do oczu.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sie 18, 2007 19:18

Mała chyba czuje się nieźle.Zaczęła się bawić myszką :D
Parę fotek:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sie 18, 2007 20:21

:1luvu:
mamuśka
 

Post » Nie sie 19, 2007 13:35

No mała jest już prawdziwym kotem :wink: sioo i koo robi już do kuwety.Wystarczyło kuwetkę przysunąć jeszcze bliżej do domku, w którym mała siedzi i od razu zaczęła się elegancko załatwiać.
W nocy ją nakarmiłam, potem zaczęłam głaskać.Mała zaczęła mruczeć 8O i się wywijać.Kolejny krok za nami :) Ale boi się jeszcze ludzkich ruchów.Bidula, na tym smietniku nie miała za dobrego życia.
Mój 5-letni brat wybrał dla niej imię, takie zwyczajne, swojskie-Kasia.Myślę, że do niej pasuje.Taka Kasieńka z niej.Przyszły domek zawsze może imię zmienić.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sie 19, 2007 16:32

Kasienka, niech będzie Kasienka

Skoro Brat Agatki tak mówi, to tak musi być
:D

No, i nie mówiłam... Mówiłam :wink: mój patent kuwetkowy zawsze działa. 'ikonka dumna z siebie'
Kuwetkę postawić blisko kota, no i ewentualnie można wrzucić do niej jakiś nietrafiony prezent.
Teraz na pewno Kasia zrozumie, o co chodzi.

jest śliczna, tylko to oczko takie biedniutkie...Kciuki za zdrowko i cieple mysli 8) :)

Rodzenstwo Kasi - jej dwie siostrzyczki są ze mną w Łodzi.

Zamieszkały w łazience mojej mamy i wzbudziły jej zachwyt. Pokazywałam mamie fotki uczynione po ich capnięciu.
Kocie szkieleciki z zaklejonymi oczami - mama rozpłakała się...

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie sie 19, 2007 19:21

W trakcie i po posiłku( część zdjęć rozmazana, bo Kaśka się przeciągała):
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sie 19, 2007 22:05

O rany, rozkoszna jest :D :1luvu:
Już widać, że stres powoli mija... :)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie sie 19, 2007 23:15

Na dobranoc jeszcze wrzucę fotki siostrzyczek. Bialo-czarna Pingwinka, Chati, to wulkan energi, Wielki Łowczy Koronny i rozbójnica jakich mało 8)

Biala, niesymetrycznie nakrapiana Masza, to bardzo niesmiala kluseczka, ot, takie zdjęcia tylko udalo mi się ustrzelić.
Ogólnie mała jeszcze czmycha (no bo przecież jest dzikadzikadzika) :wink: , ale wzięta na ręce robi się taka mięciutka, delikatna, puchowa wręcz :wink: :)

Potencjalne domki proszę już o zakochiwanie się.

Obrazek

Obrazek

***
Obrazek

Obrazek

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie sie 19, 2007 23:51

dubel :oops:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon sie 20, 2007 14:35

Byłam z Kaśką u weta i tak:
Wet nie widzi ani śladu kociego kataru, szmerów w oskrzelach i płucach nie ma, jama ustna w porządku poza mechanicznym uszkodzeniem języka.Wet dokładnie obejrzał oko Kaśki-uszkodzona rogówka, ale nie wirusem, tylko znowu jakimś mechanicznym działaniem.Mała albo sama sobie łapką w oko dziabnęła albo jakiś inny kot przypadkiem.
Antybiotyk nadal do oka będziemy podawać+corneregel na odbudowanie rogówki.Antybiotyk doustny odstawiamy bo jest zbędny.Dostałam na odporność dla małej scanommune.Za tydzień pójdziemy na szczepienie.
Kaśce obcięliśmy pazury i odrobaczyliśmy.

Gadałam z wetem o UNIDOXIE.To może być cenna informacja na przyszłość.Unidox to tzw.tetracykliny, które nie powinny być podawane kociętom, bo mają skutki uboczne dla zębów i kości u młodego kota.Pewnie te skutki nie występują często, ale mogą się zdarzyć, dlatego wet odradza tą grupę antybiotyków.Dla maluchów zawsze mi dawał Synergal (grupa cefalosporyny).
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 20, 2007 15:03

Na Bialobrzeskiej, pierwszy zestaw to zazwyczaj unidox i gentamycyna lub difadol, lub inne kropelki...

Ranki na języku, tak owszem zauważono. IMHO ( i wg wetów) jest to nadżerka, która towarzyszy zakazeniu wirusem calici, który jest jednym z czynników kociego kataru. Ja już miałam kilka kociaków z nadżerkami wywołanymi przez calici.
A opuchnięcie spojówki też chyba wywołał wirus...

Koci katar był u jej siostrzyczek i to bardzo zaawansowany, więc hmm.. odstawienie antybiotyku, który jest już stosowany, no nie wiem, nie wiem...

Poprawa następuje po kilku dniach, ale IMHO antybiotyk trzeba by bylo dokonczyć
:roll:

Ja do Bialobrzeskiej mam 100% zaufanie. Z drugiej strony, wetem nie jestem. :roll: Ale biorąc pod uwagę inne okoliczności przyrody (chorował cały miot) jest to jednak KK

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon sie 20, 2007 16:30

dubel :oops:
Ostatnio edytowano Pon sie 20, 2007 16:35 przez agatka84, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 20, 2007 16:34

Na pewno małą będę obserwować i jeżeli zauważę pogorszenie zaraz zacznę działać.Aga, nie martw się.Ten mój wet też jest bardzo dobry, pół Torunia jeździ do niego a my z Kaśka 3 godziny czekałysmy na swoją kolej.
Odnośnie kociego kataru.Ten miot, który znalazłam parę miesięcy temu też miał kk oprócz jednej kotki-ona była całkowicie zdrowa.Te kociaki też miały nadżerki i wtedy wet powiedział, że to od kk.
U Kasi widzi uszkodzenia na języku, ale mechaniczne.
Wiem, że taki stan oka może być wywołany działaniem mechanicznym, bo moja Zosia właśnie sie tak załatwiła przez swoje szaleństwa.A jest szczepiona i nie miała jak złapać kk i jej oko wyglądało jakby wirusa złapała.

Aga, nie martw się, jeśli tylko coś będzie nie tak zaraz antybiotyk podam.

Nie chciałabym, żebyś pomyślała, że jestem jakaś nieodpowiedzialna
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 93 gości