izaA pisze:No i tylko znawcy kociego rodu - wiedzą o czym mowa, wszyscy pozostali mówią wąsy

taa, na policzki podobno kociarze zakochani w swoich kotach mowia:"pućki" ale to juz nie ma takiego brzmienia no i nie pochodzi z literatury fachowej
Arni mnie dzisiaj w nocy zadziwil, zaczął wydawac przeciagle miauki, jakby diabel wstapil.Myslalam ze cos sie stalo a ..on mial kocia glupawke

Coz, chlopak mlody, do zabaw skory, a rezydenci bardziej powazni. czasami sie daja wciagnac do zabawy ale najlepszy worek treningowy jest w postaci Lunka siostrzenicy.Wtedy sie dopiero zaczyna piekielko i dzikie galopady.A Lunek to maly lobuziak, zaden z moich kotow nie byl taki w jego wieku
JJ maluje w pracy, nie wiem czy sam czy z kolega poniewaz kolega przez weekend dogorywal na jelitowke.Oczywiscie dostal od dzieci.W tamtym roku szkolnym nasze grono po kolei sie sypalo na to świnstwo.Obłęd
