*STERRORYZOWANA Plamcia - ma Dom:)))*

» Pt sie 17, 2007 19:49

zadzwoniła do mnie osoba, z którą mailowałam... jesteśmy umówione na niedzielę po południu... ja się za wcześnie nie cieszę, ale PROSIMY O MOCNE KCIUKI!!!

» Pt sie 17, 2007 19:54

Wielbłądzio pisze:zadzwoniła do mnie osoba, z którą mailowałam... jesteśmy umówione na niedzielę po południu... ja się za wcześnie nie cieszę, ale PROSIMY O MOCNE KCIUKI!!!

Bardzo, bardzo mocne :ok:

» Pt sie 17, 2007 23:21

Najmocniej jak potrafię :ok:

» Sob sie 18, 2007 21:06

» Sob sie 18, 2007 21:16

trzymamy

» Sob sie 18, 2007 21:20

czekamy, czekamy...
trochę się martwię, bo ta osoba miała zadzwonić dziś z potwierdzeniem i nie zadzwoniła :roll:

z jednej strony bardzo bardzo bym chciała, żeby Plaminka znalazła wreszcie Dom, żeby trafiła wreszcie gdzieś, gdzie będzie mogła normalnie żyć - i wiem, że dla jej dobra po prostu muszę ją oddać

ale z drugiej, tak strasznie mi przykro :cry:

kiedyś, jeszcze pod śmietnikiem,zanim wyłapałam wszystkie jej małe i mogłam ją stamtąd zabrać, obiecałam jej, że będzie moja... że niczego jej u mnie nie zabraknie... nie mogłam przypuszczać, że Lili, który dotąd odnosił się do wszystkich nowych kotów nader przyjaźnie, wytnie nam taki numer

» Nie sie 19, 2007 14:06

No i co?? Odezwali się??

» Nie sie 19, 2007 18:49

oddałam.....
na próbę, bo przecież za zachowanie Plamci nie mogę ręczyć...
będzie niestety wychodząca, ale Państwo wiedzą, że przez kilka tygodni trzeba Plamulkę przetrzymać w domu i przyzwyczaić... okna na piętrze osiatkowane, karmić będą chyba mądrze...
wiecie, jak mnie coś boli, uwiera, podchodzi pod gardło :cry:

? obiecałam jej przecież, że będzie moja... kiedy już była w transporterku, przy drzwiach, na chwilę przed wyjściem, kiedy pochyliłam się do niej... wiecie jak żałośnie miauczała :cry:

oby się udało...

» Nie sie 19, 2007 19:24

Wielbłądzio pisze:wiecie, jak mnie coś boli, uwiera, podchodzi pod gardło ? obiecałam jej przecież, że będzie moja... kiedy już była w transporterku, przy drzwiach, na chwilę przed wyjściem, kiedy pochyliłam się do niej... wiecie jak żałośnie miauczała
oby się udało...

To przecież mądra decyzja. Tam Plamci będzie lepiej niż na szafce w kuchni. Wierzę w to bardzo mocno i bardzo mocno trzymam za to kciuki.

Ale dlaczego ma być wychodząca?

» Nie sie 19, 2007 19:38

Jak się cieszę!

Wielbłąd, nie mazać się proszę. Wysyłać do Plamy pozotywną energię i dawać nam znać, jak sobie radzi w nowym domku!

Zdejmuję ją z allegro, wreszcie dobre wieści!

» Nie sie 19, 2007 20:59

Kasiu, przecież jej jest lepiej niż na szafie.
I nawet po przeprowadzce jest Twoja (zawsze będzie, bo to Ty jesteś jej piewszym i najważniejszym człowiekiem).
Kciuki za szczęście w nowym domu. :ok:

» Nie sie 19, 2007 22:48

Wreszcie

Tak bardzo się cieszę. Wierzę, że wszystko będzie dobrze :ok:

Wiem Kasiu, że jest Ci trudno, ale dla Plamci tak jest lepiej.

» Pon sie 20, 2007 8:32

Będzie dobrze :ok:

» Pon sie 20, 2007 10:11

Trzymam Mocno Kciuki zeby Plamcia byla tam szczesliwa :ok:

» Pon sie 20, 2007 15:19

cieszę się, że Plamka dostała swoją szansę
a czy są już wiadomości z nowego domu ?
oby tylko wszystko było dobrze i żeby dom z takiego na próbę
zamienił się na dom na zawsze

wielbłądzio przytulam Cię mocno

*STERRORYZOWANA Plamcia - ma Dom:)))*

Kto przegląda forum

STERRORYZOWANA Plamcia - ma Dom:)))