Niestety tutaj dzwoniłam po okolicznych i wszyscy tak robią. Już ją odebrałam..Weterynarz sprawił na mnie dobre wrażenie. Cięcie na brzuchu (twierdził, że lepiej niż boczne przy takiej ilości włosów i, że to najmniej unerwione miejsce..) Szwy zewnętrzne, ponoć nie będzie się drapać. Za 2 tygodnie mamy przyjść i zdjąć. Twierdził, że w życiu nie widział tak spokojnego kota. Lili chodzi chwiejnym krokiem. Jedno oczko półprzymknięte. Spała mi trochę na kolanach, od razu jak wyszła z koszyka to mi weszła na kolana i się wtuliła..
Wskoczyła na krzesło. Odciągałam ją, ale się uparła i ciągle tam próbowała wskoczyć. Wymiotowała dwa razy, ale wodą i mało.
Myślę, że będzie dobrze, chociaż oczywiście mi jej żal..
