Od-Nowa pisze:czyli nawet w wieku takim jak moja

to musi szybko znależć się domek!!
a miała kontakt z psami w lecznicy?jak reagowała jeśli tak?
W lecznicy nie miała kontaktu z psami, ale tam, gdzie mieszkała wcześniej, czyli na wolności była przyzwyczajona do psów - pani karmicielka chodzi karmić koty razem ze swoim psem, dodatkowo z psem podchodziła tam też czasem koleżanka, żaden kot z tego miejsca nie reaguje histerycznie na psy i się ich nie boi - co jest plusem przy szukaniu domu, ale minusem, jak kot mieszka na ulicy...
Nie wiem, jak w tej chwili zareagowałaby na obcego psa, ale nie przypuszczam, żeby panikowała, w końcu "obeznana" jest z psami od urodzenia.