Chory kotek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 01, 2003 19:34 Chory kotek

Witajcie! `Kilka dni temu znalazłam małego, burego kotka . Błąkał się pod sklepem, podobno rano przyniósł go jakiś pijany facet i zapomniał[!]. Mam już 2 kotki i małe dziecko, więc nie mogłam go zabrać do domu ale postanowiłam zawieżć do schroniska. Zawsze to lepszy los niż zostać rozszarpanym przez psy, czy rozjechanym przez samochód... Niestety kotek mi uciekł.Szukałam go kilka godzin, ale niestety... Zauważyłam, że kotek kichał i z noska leciała mu wodnista ciecz. Czy to może być oznaka jakiejś poważnej kociej choroby i czy mogłam zarazić nią moje domowe, wprawdzie szczepione koty? :stefan:

milkaczu

 
Posty: 33
Od: Śro maja 21, 2003 23:24

Post » Wto lip 01, 2003 19:37

Z opisu sądząc mogło chodzić o katar (niekoniecznie koci katar, jeśli ślepka były czyste). Zarażenie – jest możliwe o tyle, że szczepienia chronią przed podstawowymi infekcjami, ale nie np. przed przeziębieniem czy rzadszymi odmianami wirusów. Po prostu obserwuj domową kociarnię. Przeniesienie czegoś na rękach czy ubraniu zdarza się, aczkolwiek dość rzadko.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 01, 2003 19:41

a czy jezeli w domu pojawilby sie kociak wlasnie z taka wydzielina z noska dajmy na to z ejest to akurat koci katar.....w jaki sposob mozna ustrzec przed zarazeniem zdrowe koty...nieszczepione. W jaki sposob kot-chory powinien byc odizolowany?
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Wto lip 01, 2003 19:44

Izolowany całkowicie – zero bezpośrednich kontaktów czy nawet wywąchiwania pod drzwiami, żadnych wspólnych naczyń, kuwet. Zmiana ubrania i gruntowne mycie rąk i odsłoniętych części ciała, z którymi stykał się kociak. Nie da to stuprocentowej pewności, ale zdecydowanie zmiejszy możliwoś zarażenia do minimum.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 01, 2003 19:52

no to kiepsko....a nawet bardzo kiepsko :roll:
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Wto lip 01, 2003 21:07

Dlaczego kiepsko Emilko?
"Ukrywasz " jakiegoś chorego kociaka w domu?
Koci katar jest bardzo zarażliwy i trzeba go leczyć, raczej na pewno antybiotykami (to już vet decyduje).
Koty trzeba szczepić, miedzy innymi rónież z uwagi na to, że możesz przynieść coś na butach - tak jak pisał Estraven.
Nie leczony prowadzić może do wielu powikłań(między innymi oczy) o ile nie do śmierci.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 01, 2003 21:11 Re: Chory kotek

milkaczu pisze:Witajcie! `Kilka dni temu znalazłam małego, burego kotka . Mam już 2 kotki i małe dziecko, więc nie mogłam go zabrać do domu ale postanowiłam zawieżć do schroniska. Zawsze to lepszy los niż zostać rozszarpanym przez psy, czy rozjechanym przez samochód... Niestety kotek mi uciekł.Szukałam go kilka godzin, ale niestety... Zauważyłam, że kotek kichał i z noska leciała mu wodnista ciecz. Czy to może być oznaka jakiejś poważnej kociej choroby i czy mogłam zarazić nią moje domowe, wprawdzie szczepione koty? :stefan:


Jeśli koty są szczepione, to nie, bo to prawdopodobnie koci katar, tak jak juz tu pisano.
Może znajdzie go ktoś kto go przygarnie? to jego jedyna szansa bo schronisko to nieciekawa sprawa dla niego :cry:
Szkoda, że nie mogłaś go zatrzymać. Choć na jakiś czas, aż byś mu nie znalazła nowego domku.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 01, 2003 22:37

nie nie nie ukrywam zadnego...narazie.Ale jest taka jedna sierotka-bez mamusi :( az zal..... no i tak sie zastanawialam. Ale na razie i tak mojej koty nie zaszczepie...wiec wole nie ryzykowac :(
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Wto lip 01, 2003 22:49

Weterynarz ze schroniska twierdzi,że ludzie czekają na małe koty tak więc miałby szansę... Ale gdyby mi nie uciekł to kto wie,bo plan awaryjny był taki żeby go zatrzymac na razie w garażu. Ja naprawdę nienawidzę schronisk! Uważam je za zło konieczne! :stefan:

milkaczu

 
Posty: 33
Od: Śro maja 21, 2003 23:24




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: KotSib i 67 gości