Dziekuję galla i jul-kot za wyczerpujące informacje.
Najgorsze jest to ,że jak ją wzięłam to z oczków już ciekło od jakiegoś czasu
i diabli wiedza, co to było wcześniej,
a u mnie to się jeszcze pogorszylo pomimo podawania lekow.
Z tego wniosek ,że zastosowano nieprawidłowe leczenie,
a u niej nakładają się stary nieleczony uraz, kk + anemia.
O kroplówkach dla kota u nas to zapomnijmy, tutaj jest jak za króla Ćwieczka.
Dostała kilka zastrzyków jako kroplówkę przez dwa dni.
Staram się zebrać informacje,
bo jak idę do weterynarza ,
to dosłownie wymuszam na nich pewne działania.
Modlę się ,żeby pani wet. poniedziałkowa była inna niż dotchczasowi,
bo będę musiała szukać kogoś w Gdańsku.
Mam takie wrażenie,że wet. jak skończył szkołę 20,30, 40 lat temu,
to został na tym poziomie i niczego dalej się nie uczy.
