dziękuję za te wszystkie miłe słowa
ja też mam nadzieję, że znajdzie - bo ona na to zasługuje, tylko, że mi będzie trudno się z nią rozstać - bo to jak własne dziecko bym oddawała
Mia nie ma żadnych problemów kuwetowych - bo może ktoś myśli, że ona, nie wiem, nie trzyma, popuszcza, nie kontroluje - nic z tych rzeczy, żadnych takich problemów. Ona należy do czyścioch co sobie kuperki myją ( znam taką co tego nie robi ) i tu jest pies pogrzebany. Jak jej się uda swoim "gładkim" jęzorem liznąć delikatną skórę śluzówki - bo akurat trochę wyszła - to może ją naruszyć. Zacznie ją piec, swędzić no to zaczyna lizać. I robi się rana a ona pewnie gotowa wylizać się na amen ( cokolwiek to oznacza

) i temu trzeba zapobiegać