No niestety to nawyk po schronisku, a właściwie po tym jak była w małej klatce. Z czasem powinno to ustąpić. W tym momencie jedyną metodą jest konsewkwentne wyciąganie jej z kuwetki i zanoszenie na fotel. Zakupcie sobie chusteczki do czyszczenia pupek dla niemowląt i tym ją przecierajcie, kiedy się zabrudzi. Parę dni dobrego jedzonka powinno brzuszek uspokoić.
Wiem, ze schroniskowa biegunka śmierdzi tragicznie i że ciężko to wytrzymać, ale z czasem smrodek będzie ustępował.
W przyszłym tygodniu idziecie do weta na kontrolę uszu, ale jakby po 3 dniach nadal biegunka była taka silna, to idzcie wcześniej.
I dajcie znać czy Tequilka przestała już po kociemu przeklinać pod nosem
