Schronisko Opole - rozliczenie za 2007 rok. DZIEKUJEMY!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 15, 2007 11:07

-Buffy- pisze:Udało mi się coś takiego znaleźć na temat składu Aldewiru.
Może się przyda.

- glutaral; glutaraldehyd; pentano - 1,5-dial - zawartość 4%
/substancja żrąca - działająca toksycznie przez drogi oddechowe i po połknięciu - powoduje oparzenia,
substancja uczulająca - może powodować uczulenie w następstwie narażenia drogą oddechową i w kontakcie ze skórą,
substancja niebezpieczna dla środowiska/

- chlorek didecylodimetyloamonium
/substancja szkodliwa i żrąca,
powoduje oparzenia,
działa szkodliwie po połknięciu/

- propan-2-ol, alkohol izopropylowy

No i o to chodziło. Wiadomo teraz, że Aldevir zawiera aldehyd glutarowy. Dziewczyny może warto sprawdzić i porównać ceny, żeby było jak najbardziej ekonomicznie. Tych środków na bazie aldehydu glutarowego jest naprawdę dużo (Agrigerm, Agro-Steril, Aldekol, Lysoformin 3000, Cid-20...).
tig_ra pisze:ja wiem tylko, ze chlor nie dziala na wirusa panleukopenii, niezaleznie od tego, kto to napisal i w jakim dziele

A skąd to wiesz? Robiłaś jakieś badania?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro sie 15, 2007 12:02

pixie65 pisze:
tig_ra pisze:ja wiem tylko, ze chlor nie dziala na wirusa panleukopenii, niezaleznie od tego, kto to napisal i w jakim dziele

A skąd to wiesz? Robiłaś jakieś badania?


nie
odkazalam dom po panleukopenii w jedynym miejscu, ktorego nie odkazilam, (bo juz nie mialam) aldevirem, wymylam i spryskalam wszystko dokladnie preparatami zawierajacymi chlor - wirus przetrwal - byc moze dla Ciebie jest to niemiarodajne, dla mnie jest znaczace
jeszcze raz powtorze, bo widze, ze najwyrazniej ciagle nie rozumiesz - nie mam zadnego interesu w tym, zeby kupic dziewczynom aldevir a potem go im wysylac : mam w obie strony do medyka ok. 4 km i nie mam samochodu, nie bedzie to leciutka wycieczka - jednak chcialam im pomoc, bo wiem, ze warto - natomiast naprawde nie musze udowadniac, ze nie jestem wielbladem
jezeli dziewczyny sie zdecyduja prosze o pw - jezeli zdecyduja inaczej tez prosze o pw - przeleje im kase na ich konto

tig_ra

 
Posty: 823
Od: Śro maja 24, 2006 16:03

Post » Śro sie 15, 2007 12:09

tig_ra pisze:
pixie65 pisze:
tig_ra pisze:ja wiem tylko, ze chlor nie dziala na wirusa panleukopenii, niezaleznie od tego, kto to napisal i w jakim dziele

A skąd to wiesz? Robiłaś jakieś badania?


nie
odkazalam dom po panleukopenii w jedynym miejscu, ktorego nie odkazilam, (bo juz nie mialam) aldevirem, wymylam i spryskalam wszystko dokladnie preparatami zawierajacymi chlor - wirus przetrwal - byc moze dla Ciebie jest to niemiarodajne, dla mnie jest znaczace
jeszcze raz powtorze, bo widze, ze najwyrazniej ciagle nie rozumiesz - nie mam zadnego interesu w tym, zeby kupic dziewczynom aldevir a potem go im wysylac : mam w obie strony do medyka ok. 4 km i nie mam samochodu, nie bedzie to leciutka wycieczka - jednak chcialam im pomoc, bo wiem, ze warto - natomiast naprawde nie musze udowadniac, ze nie jestem wielbladem
jezeli dziewczyny sie zdecyduja prosze o pw - jezeli zdecyduja inaczej tez prosze o pw - przeleje im kase na ich konto

Jak to stwierdziłaś?
Ja nie dyskutuję o INTERESIE tylko o skuteczności środków co w przypadku panleukopenii jest sprawą dość istotną. Ten temat (niestety) ciągle wraca i może przy okazji uda się znaleźć "cudowny środek", albo zrobić całą listę środków skutecznych w przypadku parvovirusa...
http://www.marvistavet.com/html/the_par ... viron.html
http://www.animalsheltering.org/resourc ... _game.html

Być może dla Ciebie dalej nie jest to argument, że gdzieś tam piszą, ale...piszą....
Ostatnio edytowano Śro sie 15, 2007 12:31 przez pixie65, łącznie edytowano 1 raz
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro sie 15, 2007 12:29

pixie65 pisze:Jak to stwierdziłaś?
Ja nie dyskutuję o INTERESIE tylko o skuteczności środków co w przypadku panleukopenii jest sprawą dość istotną. Ten temat (niestety) ciągle wraca i może przy okazji uda się znaleźć "cudowny środek", albo zrobić całą listę środków skutecznych w przypadku parvovirusa...
http://www.veterinarypartner.com/Conten ... &SourceID=
Być może dla Ciebie dalej nie jest to argument, że gdzieś tam piszą, ale...piszą....


parwowiroze u psow wywoluje nieco inny typ wirusa, na ktory skuteczne sa srodki nie dzialajace na wirusa panleukopenii - ale zapewne to dla Ciebie takze nie jest argument

opisalam swoje doswiadczenia z ta choroba, odkazaniem skutecznoscia, nie wiem niby w jaki sposob miala bym udowodnic swoje slowa?

nic wiecej do dodania niestety nie mam - kiedys mialam opracowanie Frymusa, ktore dostalam przy okazji walki z p. ale nie znalazlam go
- a w zaden inny sposob raczej nie przekonam Cie - poniewaz wlasnych doswiadczen najwyrazniej nie traktujesz jako zrodla wiedzy

tig_ra

 
Posty: 823
Od: Śro maja 24, 2006 16:03

Post » Śro sie 15, 2007 12:45

tig_ra pisze:parwowiroze u psow wywoluje nieco inny typ wirusa, na ktory skuteczne sa srodki nie dzialajace na wirusa panleukopenii - ale zapewne to dla Ciebie takze nie jest argument

Faktycznie nie jest to dla mnie argument. Wirusy te różnią się nieznacznie.
Wszak leczymy koty parwoglobuliną dla psów, prawda?
Czy wobec tego uważasz, że jest ona nieskuteczna w leczeniu kotów?

tig-ra pisze:opisalam swoje doswiadczenia z ta choroba, odkazaniem skutecznoscia, nie wiem niby w jaki sposob miala bym udowodnic swoje slowa?

Zapytałam jak stwierdziłaś że w tym jednym, nie odkażonym miejscu wirus przetrwał ("odkazalam dom po panleukopenii w jedynym miejscu, ktorego nie odkazilam, (bo juz nie mialam) aldevirem, wymylam i spryskalam wszystko dokladnie preparatami zawierajacymi chlor - wirus przetrwal") Zobaczyłaś go?

tig-ra pisze: - a w zaden inny sposob raczej nie przekonam Cie - poniewaz wlasnych doswiadczen najwyrazniej nie traktujesz jako zrodla wiedzy

Faktycznie. Własne doświadczenia traktuję jako własne doświadczenia. Wiedzy poszukuję w źródłach nieco bardziej naukowych i najchętniej popartych odpowiednimi badaniami.
Ciekawe, że wysuwasz ten argument ignorując doświadczenia Ryśki w tej dziedzinie, która również wielokrotnie pisała o skuteczności preparatów z podchlorynem (ona pisze konkretnie o ACE, albo Domestosie).
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro sie 15, 2007 12:50

tig_ra pisze:zaden srodek zawierajacy chlor, z tego co wiem nie zawiera aldehydow - wzajemnie tworza bowiem mieszanke piorunujaca
alew aldevirze mozna myc i prac wszystko

I jeszcze: nie napisałam, że preparat zawiera chlor a konkretnie podchloryn i aldehyd równocześnie - pisałam o dwóch typach środków dezynfekujących: tych z aldehydami i tych z podchlorynem.
Nie znam aldeviru ale innych środków zawierających aldehydy można używać jedynie w temperaturze "pokojowej". W wyższych rozkładają się. Można więc moczyć, a dopiero potem prać.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro sie 15, 2007 13:03

pixie65 pisze:
tig_ra pisze:parwowiroze u psow wywoluje nieco inny typ wirusa, na ktory skuteczne sa srodki nie dzialajace na wirusa panleukopenii - ale zapewne to dla Ciebie takze nie jest argument

Faktycznie nie jest to dla mnie argument. Wirusy te różnią się nieznacznie.
Wszak leczymy koty parwoglobuliną dla psów, prawda?
Czy wobec tego uważasz, że jest ona nieskuteczna w leczeniu kotów?



a gdzie ja napisalam o leczeniu? 8O zreszta jak sama wiesz doskonale parwo takze nie jest cudownym remedium i nie zawsze udaje sie kota uratowac, nawet po jej podaniu - ta choroba rzadzi sie swoimi prawami


pixie65 pisze:
tig-ra pisze:opisalam swoje doswiadczenia z ta choroba, odkazaniem skutecznoscia, nie wiem niby w jaki sposob miala bym udowodnic swoje slowa?

Zapytałam jak stwierdziłaś że w tym jednym, nie odkażonym miejscu wirus przetrwał ("odkazalam dom po panleukopenii w jedynym miejscu, ktorego nie odkazilam, (bo juz nie mialam) aldevirem, wymylam i spryskalam wszystko dokladnie preparatami zawierajacymi chlor - wirus przetrwal") Zobaczyłaś go?



ja nie - kot tak


pixie65 pisze:
tig-ra pisze: - a w zaden inny sposob raczej nie przekonam Cie - poniewaz wlasnych doswiadczen najwyrazniej nie traktujesz jako zrodla wiedzy

Faktycznie. Własne doświadczenia traktuję jako własne doświadczenia. Wiedzy poszukuję w źródłach nieco bardziej naukowych i najchętniej popartych odpowiednimi badaniami.
Ciekawe, że wysuwasz ten argument ignorując doświadczenia Ryśki w tej dziedzinie, która również wielokrotnie pisała o skuteczności preparatów z podchlorynem (ona pisze konkretnie o ACE, albo Domestosie).


nie ignoruje, po raz kolejny zarzucasz mi cos z wlasnej wyobrazni - napisalam ze preparaty z chlorem nie dzialaja, bo zarazil sie kolejny kot - u Ryski chyba nastepne zakazenia takze wystepowaly ?
po aldevirze nigdy wiecej zaden z kotow nie zachorowal (u mnie oczywiscie)

i jezeli chodzi o mnie to dyskusje uznaje za zakonczona - jak powiedzialam wczesniej nie zalezy mi na sprzedawaniu aldeviru, udowadnianiu jego wyzszosci nad ace oraz nie jestem jego producentem
nie podobaja Ci sie moje doswiadczenia - trudno jakos bede musiala z tym zyc

pozdrawiam i czekam na kontakt na pw od dziewczyn co zrobic z kasa

tig_ra

 
Posty: 823
Od: Śro maja 24, 2006 16:03

Post » Śro sie 15, 2007 13:13

skoro aldevir jest sprawdzony, ze działa , to się nie ma chyba co zagłębiać w skład.
Inne środki tez zawieraja to co aldevir, ale w połączeniu z czymś innym, w innym procencie zapewne , jest to cos podobnego ale czy tak samo skutecznego....
Może byc taniej , ale jeżeli nie zadziała to co wtedy? koty ucierpią !!!!
a o one tu głównie chodzi.
To koty bedą spały na odkażanych posłankach, jadły z odkażanych miseczek, więc niech to odkażanie będzie sprawdzonym środkiem, które im nie będzie zagrażało
Takie moje zdanie ale ja sie nie znam
Dorta

Dorta

 
Posty: 1355
Od: Sob cze 23, 2007 15:39
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sie 15, 2007 13:35

Dorta pisze:To koty bedą spały na odkażanych posłankach, jadły z odkażanych miseczek, więc niech to odkażanie będzie sprawdzonym środkiem, które im nie będzie zagrażało
Takie moje zdanie ale ja sie nie znam
Dorta

Wszystko się zgadza.
Jeszcze raz napiszę bo chyba jednak warto wiedzieć, że środków zawierających aldehydy można używać jedynie w temperaturze "pokojowej". W wyższych rozkładają się. Można więc moczyć, a dopiero potem prać.
Jest mi dokładnie obojętne jaki konkretnie preparat zostanie użyty.
Nie podałam nazwy preparatu, który ja znam z doświadczenia, tylko zasugerowałam poszukiwanie czegoś innego bo wiadomo, że w schronisku liczy się każdy grosz.
Gdybym nie miała kasy - kupiłabym polopirynę z Polfy, zamiast Aspiryny Bayera (albo Paracetamol zamiast APAP-u). To takie porównanie w kontekście różnych środków odkażających zawierających aldehydy.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro sie 15, 2007 13:50

[/quote]
Gdybym nie miała kasy - kupiłabym polopirynę z Polfy, zamiast Aspiryny Bayera (albo Paracetamol zamiast APAP-u). To takie porównanie w kontekście różnych środków odkażających zawierających aldehydy.[/quote]

A ja nieee, kupuje to co mi sie przydaje, to co jest sprawdzone i dobrze na mnie działa. Jezeli aspiryne Bayera by mi pomagała (ale nie pomaga bo mam uczulenie) to wole kupic ja , a nie tańsza polopirynę , której trezba więcej, a np samopoczucie gorsze.

Wole zjeść jedna tabliczkę dobrej czekolady niż pięć niezbyt dobrych

Ale decyzja należy do osób które będa odkażać, ,bo to one zobaczą efekty
Dorta

Dorta

 
Posty: 1355
Od: Sob cze 23, 2007 15:39
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sie 15, 2007 14:19

Witam, nie odzywałam się dzisiaj bo od rana siedziałam w przytulisku, jeździłam do lecznicy, a za chwile muszę wracać, żeby jeszcze leki podać.

Myślę, że decyzja o wyborze środka powinna być podjęta przez osoby, które na ten cel wyłożyły własne pieniądze. Ja bym tylko chciała, żeby był skuteczny.
Jak tylko wchodzę do łazienki, to szukam Groszka i Maćka. One najbardziej tam lubiły leżeć. Nie mogę się pogodzić z ich śmiercią. Wczoraj znalazłam zdjęcie Maćka sprzed choroby. I znowu sie poryczałam. Nie chciałabym tego przeżywać ponownie. Łazienka , kuchnia i przedpokój, czyli miejsca gdzie przebywał Maciek i Groszek były i są wielokrotnie dezynfekowane domestosem. Ale to ich nie uchroniło przed chorobą...
Ja się kompletnie nie znam na środkach dezynfekcyjnych, poprosiłam moją wet, aby ewentualnie coś poszukała na ten temat. Może wieczorem coś mi na ten temat powie...
A jeśli chodzi o schronisko, to nie mam pojęcia, czym oni dezynfekowali kociarnię...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro sie 15, 2007 20:25

Dostałam wiadomość od dr Asi. Znalazła w literaturze medycznej trzy substancje, które zabijają kociego parwowirusa.
Są to:
- podchloryn sodu 0,1-0,5%
- formaldehyd 4%
- aldehyd glutarowy 1%
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro sie 15, 2007 21:00

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Śro sie 15, 2007 21:05

i na czym stanelo? co chcecie kupic?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sie 16, 2007 9:06

CoToMa pisze:A jeśli chodzi o schronisko, to nie mam pojęcia, czym oni dezynfekowali kociarnię...


Tak jak pisałam jakieś dwie strony wcześniej :wink: schronisko używa czegoś o nazwie Agristeryl lub podobnie, mogłam pokręcić :) Ma kolor jodyny i śmierdzi nieprzeciętnie. Po ostatniej epidemii, cała kociarnia, miski, kuwety były trzy-krotnie odkażane na zmianę tym środkiem i Virkonem, jak widać zawiodło. Wszystko co mogło być spalone - było.
Więc stawiam na ten Aldewir. Mam nadzieję, że ze rzuty starczy na dwa opakowania po 5L, dla schronu i dla CoToMa dla pani Ali :) Jak zabraknie jakiejś kasy to dołożę z chomikowanych schroniskowych :wink:

Bardzo dziękuje wszystkim za pomoc i konstruktywną dyskusję. :)

Buffy pracuje obok Cezalu, ma się dziś wywiedzieć wszystkiego. Będzie w kontakcie z CoToMa bo ja odpadam do poniedziałku. Mam "trochę" zadymy osobisto-rodzinnej :? Także wracam do życia w poniedziałek.

Co do krówkowego boksu 1L wciąż żyje 6 kociat. Przeżyły sobotę, niedzielę do dziś. Niestety dwa są bardzo niewyraźne. Po porannym karmieniu dwa podeszły do misek z mięsem, dwa do mleka a te dwa bidoki a ni rusz :(Dostaną kroplówki i jakieś dożywianie dopyszczne.

Reszta kotów ma się ok. Jakby coś kontakt ze mą ma Buffy i CoToMa.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 33 gości