masz racje

częst sobie wspominam moje malenstwa...każdy kociak inny ale kazdy zapadfa głęboko...ciężko potem..

tyle wątpliwości,niepewności czy się dobrze zrobiło...czy to napewno ten domek..
gdybym ja umiała odgraniczyć tymczasy od rezydentów..ale ja nie umiem..to juz i natychmiast stają się moimi kociakami,ukochanymi ,jedynymi i rozpacz w kratke przy każdym oddaniu...
nie którzy potrafią inaczej ,rozsądnie i bardzo bym chciała abym ja tak potrafiła..
tyle łez wylanych..tyle bólu ...a przecież wiem ze tak ma być i już ..zawsze sobie obiecuje że już nigdy więcej ,że po co mi to...
a jak się kłade spać to nieraz jak zamykam oczy widze te wszystkie piękne mordeczki..
wiem leczyć mnie trzeba...
bardzo bym chciała być inna....