Koty p.Ali - Tricolorka za TM (')

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 14, 2007 19:55

-Buffy- pisze:
CoToMa pisze: ...A wsparcie duchowe też jest ważne, zwłaszcza w chwilach załamania...

Szczególnie właśnie teraz.

Kiedy wydaje się, że wszelkie środki zawodzą i nie ma żadnych szans.
Że nie ma zupełnie sensu to, co się robi.
Kiedy płacze się z całkowitej bezradności i bezsilności.
Właśnie wtedy przychodzi siła - podnosisz się i idziesz dalej.
Doskonale zdajesz sobie sprawę, że gdzieś, jakieś stworzonko czeka i liczy na Ciebie.

Wiem, jakie to trudne, samej czasami mi się to zdarza, ale wiem też, że nie można się załamywać i poddawać.

Jestem z Wami i jeżeli będziecie z Boo potrzebować mojej pomocy - to jestem. :)


Wielkie dzięki!

Ostatnio tyle osób zaoferowało nam pomoc, że czasem wydaje mi się, że to sen. Szkoda mi bardzo tych kotów, których nie udało się uratować i odeszły. Wierzę w to, że nie odeszły na zawsze. Mam nadzieje, że kiedyś je napotkam na swej drodze.
Teraz musimy myśleć o tych, które pozostały.

Wczoraj przyszli do przytuliska, oddać kontenerki, nowi właściciele Nutki i Bodzia. To są naprawdę wspaniali ludzie. Są zachwyceni kociastymi. Nawet z humorem opowiadali jak to Bodzio zrobił pierwszego qupala na szafie. :lol:

Mam tez wieści, ze Miś ma sie lepiej, a jego nowa właścicielka jest w nim zakochana. :D

Takie dobre wiadomości, działają jak balsam na moje zbolałe serce i duszę...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto sie 14, 2007 20:50

Wczoraj byłyśmy w lecznicy z Sister i Ocelotką.

Sister ostatnio schudła i była apatyczna, ciągle spała. Zrobilismy badania krwi. Ma podwyższoną ilość leikocytów i podwyższone wyniki nerkowe. Na szczęście je, więc nie trzeba będzie jej podłączać pod kroplówkę. Jutro bedę w lecznicy, to wszystkiego się dowiem, dzisiaj tylko dzwoniłam. Pojutrze bedę zamawiać karmę nerkową dla Myszaka, to myslę, że Myszak sie chętnie podzieli z koleżanką.

Ocelotka ma problemy z uchem (oprócz problemów uczuleniowych). W uchu ma ropę, niestety ostatnie podanie antybiotyku nie pomogło. Został pobrany wymaz do badania i musimy czekać. Dostał nową maść do ucha, bo oridermyl juz na nią nie działa.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto sie 14, 2007 21:02

jesooo, znowu choroby... mogę tylko cały czas trzymać kciuki
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sie 14, 2007 21:04

Femka pisze:jesooo, znowu choroby... mogę tylko cały czas trzymać kciuki

Ale na szczęście z tymi chorobami da się walczyć.
Przynajmniej mam taką nadzieję...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto sie 14, 2007 21:07

CoToMa pisze:
Femka pisze:jesooo, znowu choroby... mogę tylko cały czas trzymać kciuki

Ale na szczęście z tymi chorobami da się walczyć.
Przynajmniej mam taką nadzieję...




pewnie, że da się walczyć. Na szczęście. femka przecież też nerkowa.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sie 14, 2007 22:19

Napisałam parę słów wspólnych przytuliskowo-schroniskowych w wątku schroniska. Na to wygląda, że musimy z CoToMa zewrzeć bardzo siły :)
no i chyba się nie damy :)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto sie 14, 2007 22:25

Duży może więcej.
Trzymam za Was mocno kciuki
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sie 14, 2007 22:35

Mam tez dobre wiadomości.

Biały Maciek ma apetyt, można nawet powiedzieć, że żre. Wprawdzie nadal jest na psychotropach, ale wszystko inne jest już odstawione.
Milka jest już co raz odważniejsza. Nadstawia się do głaskania, ale na ręce nie pozwala się wziąć.

Maluszki Migotki już wychodzą z budki i wędrują po wolierze. Są śliczne i rozkoszne.

Ice i Chubby czują sie już dobrze. Chubby stał sie chyba po tej chorobie bardziej miziankowy. Ale ciągle sie boi, że znowu będziemy go kłuć.

Jamajka ma sie już też dobrze. Nie zaszywa sie w budce, jest bardzo kontaktowa, ma apetyt.

Kocio tez już dochodzi do formy. Ropień prawie już znikł, pozostała tylko mała dziurka i wygolone futerko.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto sie 14, 2007 22:38

CoToMa pisze:Mam tez dobre wiadomości.

Biały Maciek ma apetyt, można nawet powiedzieć, że żre. Wprawdzie nadal jest na psychotropach, ale wszystko inne jest już odstawione.
Milka jest już co raz odważniejsza. Nadstawia się do głaskania, ale na ręce nie pozwala się wziąć.

Maluszki Migotki już wychodzą z budki i wędrują po wolierze. Są śliczne i rozkoszne.

Ice i Chubby czują sie już dobrze. Chubby stał sie chyba po tej chorobie bardziej miziankowy. Ale ciągle sie boi, że znowu będziemy go kłuć.

Jamajka ma sie już też dobrze. Nie zaszywa sie w budce, jest bardzo kontaktowa, ma apetyt.

Kocio tez już dochodzi do formy. Ropień prawie już znikł, pozostała tylko mała dziurka i wygolone futerko.





Jak miło przeczytać dobre wieści u Ciebie :D Żeby tylko jeszcze domki...
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sie 14, 2007 22:44

Boo77 pisze:Napisałam parę słów wspólnych przytuliskowo-schroniskowych w wątku schroniska. Na to wygląda, że musimy z CoToMa zewrzeć bardzo siły :)
no i chyba się nie damy :)

ja myślę, że te siły, to już jakiś czas temu żeśmy zwarły :D
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto sie 14, 2007 23:55

I tak razem trzymac :ok:
dziewczyny jestescie super :lol: :lol: :lol:

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sie 15, 2007 14:29

Zabrałam dzisiaj Teguilę i Czupakandrę do weta. Obie miałyb pobrana krew do badania.
Czupakandra jako malutkie kociątko cudem przeżyła panleukopenię. Ostatnio ciągle leży, jest apatyczna, bardzo schudła i słabo je. Na razie wiem tylko tyle, że leukocytów ma ponad dwukrotnie więcej niż wynosi górna granica normy. Pozostała morfologia w porządku. Jutro będą pozostałe wyniki.
Tequila ostatnio strasznie się ślini i jest osowiała. Okazało się, że ma stan zapalny jamy ustnej i ucha. Najprawdopodobniej trzeba będzie usunąć część zębów. Na razie będzie brała antybiotyk, żeby zapanować nad tym zapaleniem.
Biały Maciek po odstawieniu tabletek na apetyt znowu słabo je. Niestety trzeba będzie je chyba przez dłuższy czas stosować.

Wczoraj dałam ogłoszenie do gazety o Dżanie, dużej dogowato-owczarkowej suni do adopcji. Może ktoś chciałby???
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro sie 15, 2007 14:41

piesek to moje marzenie... niestety, jak się w tygodniu wychodzi na 12 godzin, to tylko pomarzyć można...
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw sie 16, 2007 17:16

Czupakandra oprócz wysokiej leukocytozy ma wszystkie wyniki w porządku.
Na razie będzie na interferonie i scanomune. Dodatkowo dostanie tabletki na apetyt. Za dwa tygodnie powtórzymy morfologie. Jeśli poziom leukocytów nie spadnie trzeba będzie zrobić testy.

Tequila ma wyniki w porządku, tylko trochę amylaza jest podwyższona. Na razie będzie na betamoxie, dexaforcie (potem encortonie) i za jakiś czas bedzie ja czekał zabieg czyszczenia i usuwania zębów.

Zaraz jadę pomóc podawać leki. Nie jest to takie łatwe zważywszy, że interferon podajemy 25 zwierzakom, TFX 9 kotom i to najwięcej dzikusom. No i jeszcze do tego dochodzą indywidualne leki niektórych zwierzaków.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt sie 17, 2007 6:48

Na pierwszej stronie jest dokładne rozliczenie.

Niestety mam dług w lecznicy, jestem totalnie spłukana. Na benzynę wydałam fortunę, czasem kilka razy dziennie musiałam jeździć do przytuliska i do weta. Często też kupowałam jakieś jedzonko dla kociastych, np. gerberki dla maluszków, czy mięsko mielone. Mam nadzieję, że teraz sytuacja się trochę unormuje, bo po prostu nie dam razy :(

Będę musiała wystawić coś na bazarku. Mam nadzieje, że będą chętni.

Psychicznie i fizycznie jestem wykończona. Rano ledwo udaje mi się wstać z łóżka. A miałam w wakacje trochę odpocząć...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL i 384 gości