Mia to przeurocza kicia z wątków:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=58830
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2290614#2290614


ma ok roku, jest wysterylizowana
Jest u mnie na tymczasie już 4 miesiące. Myślałam, że może jakoś zostałaby - bardzo się do niej przywiązałam, ona chyba też - ale...
Długo zabierałam się do napisania tego. Maja sytuacja diametralnie się zmieniła i po prostu nie daję sobie rady. TŻ wyjechał i nie wróci. Zostałam sama. Finansowo też nie jestem w najlepszej sytuacji. Nie mogę nigdzie wyjechać, nie mam gdzie zostawić Mii.
Z Mią jest mały problem. Ma / miała problem z kuperkiem - coś jak hemoroid. Po długich kuperkowych perypetiach, dzięki cudownej maści na hemoroidy - Proctosome - ponad miesią było ok. Kiedy tydzień temu pojawiła się zapowiedź powtórki załamałam się zupełnie. Do tego jeszcze jakaś infekcja gardła. Nie mam samochodu. Weci do których mam zaufanie są na drugim końcu Krakowa. To co najmniej 1 godz w jedną stronę z płaczącym kotem. Mia nie wyje tylko wtedy kiedy nie słyszy odgłosów ulicy

Teraz kuperek już po 2-3 dniach był ok i myślę, że nie powinno być gorzej ale zagwarantować nie mogę .
Mia potrzebuje domku, w którym ktoś jest, że w razie czego szybko posmaruje tyłek i przypilnuje jej.
PROSZĘ O POMOC. Ja nie dam rady się nią dłużej opiekować. Chciałam dobrze ale w tym momencie mnie to przerasta
Mia jest naprawdę uroczym kotem - rozpuszczona jedynaczka w tej chwili, mrucząca, przychodząca na mizianki i w ogóle

Mam nadzieję, że ktoś się w Mii zakocha i te kuperkowe perypetie nie odstraszą. Ją póki co po prostu trzeba mieć na oku i tyle.