Czarnuszek też zjadł

przyssał się co cyca i pił, a koteczka sama nadstawiała brzusio żeby było im wygodniej jeść.
Mam nadzieje że w nocy też je karmi, jesteśmy na etapie poszukiwań wagi do codziennego ważenia maluszków. To puste mieszkanie, Alis chodzi tam dwa razy dziennie, w przyszłym tygodniu tylko raz. Dzieki wadze sprawdzalibysmy czy kociaczki tyją.
Może ktoś ma do pożyczenia - tak na najbliższe 2-3 tygodnie.
Bura bura kotka ma na imię- Andrzejek

Nie wiem czemu, ale tak ją nazwali karmiciele i już tak zostało. Zdrobiale Jędruś

Andrzejek jest drobniutką buraską, która w życiu przeszła już duzo...o wiele za dużo... jak odkarmi maluszki będziemy jej szukać dobrego domu.
podczas naszej wizyty w areszcie, miałyśmy okazję zobaczyć całe stadko. Niewielkie już, niestety, z 12 kotów ocalały te 4....karmiciele znajdowali kocie ciałka...nie wiadomo co się im stało...czy czlowiek, czy choroba

w oddali przebiegło czarne kocurzysko (jedyny kocur w areszcie), rzuciło na nas okiem i stwierdziło ze ma ciekawsze zajęcia i znikło w zakamarkach podwórka. Wyrok dostał tylko na jajca

pojawiła się tez nieufna, dzika bura koteczka...niestety ma dziwnie wyciągnięty brzuch

karmiciel ma ją śledzić....jest ostrożna, podchodzi na 2 metry, ale przy gwałtowniejszym ruchu odrazu szybko odskakuje kolejne 2. Według mnie bez problemu złapie się do łapki...niestety najpierw trzeba sprawdzić czy nie ma gdzieś maluszków
