Wiesz niektóre moje koty nie wymieniając z imienia (futro siwe) to sobie o mnie przypominają jak chcą jeść. Aylin robi taki koncert tak się ocera, tak tarza koło mnie, że tylko ją nagrać jaki milasty kot.
Najczęście robi to wieczoreAż szkoda maluszka. Mój to rozrabia na całego, wspina się na oparcie kanapy i stoi na nim trzymając się regału, raczkuje jak torpeda, jest ciągle w ruchu. No i odpukać nie choruje, jedynie 2 małe katarki.
A na rączkach lubi pobyć trochę choć tyle ciekawych rzeczy dookola.
Ja też mam świra na jego punkcie ale innego, uwielbiam spać z małym i patrzeć jaki jest słodki, pilnuje pór jedzenia ubranek, bezpieczeństwa w zabawach. Ale to co tam się dzieje przykro mi Dorciu.
Zaraz dam maila na fotki.
Ja czasami się zastanawiam jaki będzie mój syn, mam nadzieję, że bardziej towarzyski niż ja. Super takie obozy jak twój pojechał.
Wierzę ci, że jesteś dumna, fajnego masz chłopaka.
