Cośka miała identyczne objawy dwa tygodnie temu, w największe upały, pisałam o tym. Mówiła basem, też miałam wyobraźnię już rozhulaną, że ciało obce, że, że, że...
I co? Anginka!
Przeszło już po dobie, na drugi zastrzyk jak jechaliśmy po dwóch dniach, już się całkiem poprawnie darła w koszyczku, bo jazda na pierwszą wizytę była w ciszy

Zdrówka dla ślicznej Nuśki, będzie szybko dobrze!