Marchewka - odeszła maleńka [*]

» Pt sie 10, 2007 15:52

jest sliczna :love:

mam wrazenie, ze slysze jej mruczenie ...
ona nie moze wrocic do boksu :placz:

» Pt sie 10, 2007 16:01

a nie mozna by jej wysterylizować..?

» Pt sie 10, 2007 16:02

a nie mozna by jej wysterylizować..?

» Pt sie 10, 2007 16:55

graszka_gn cudne te Twoje banerki :1luvu:

Jak ja bym chciała umieć takie robić

» Pt sie 10, 2007 17:43

CoolCaty pisze: Ma aktualne szzepienia na zakaźne i wściekliznę.
Kochana dziewuszka, która została do schroniska podrzucona w tekturowym pudle.

czy wredny podrzucacz kotów dodał do pudła książeczkę zdrowia kotki?

Pracuję nad TZ aby być choć DT, żeby wyprowadzić koteczkę na prostą, a potem może... nie chcę na razie robić złudnej nadzie, ale może da się go urobić. Jeśli ma faktycznie 13 lat, to takie kotki są mało kłopotliwe i na pewno już nic nie zniszczą w domu, w przeciwieńtwie do dwóch głupków zawieszonych wiecznie na firankach.

» Pt sie 10, 2007 18:53

Nie dołożył książeczki - kotka została zaszczepiona w schronisku.

» Pt sie 10, 2007 18:56

TakTakTak ! Potwierdzam, starszy kot to-jest-to dla kogoś lubiącego spokój, przytulanki, mruczanki.
Ja mam dwa: 14. i 16. letnie kochane staruchy. Jeszcze nie całkiem dawno było ich cztery :cry:

» Pt sie 10, 2007 19:34

Do góry Szylkreciu, trzymamy kciuki ja i moje szylkretowe cudo. Historia mojej futrzastej tylko potwierdza teorię, ze domek się znajdzie, prędzej czy później, ale będzie i będzie kochanym domkiem :!:

Ma być domek ! :!:

» Pt sie 10, 2007 20:37

Mocno trzymam kciuki za domek.. i podnoszę do góry jednocześnie

» Pt sie 10, 2007 21:17

ja też wziełam staruszka ze schroniska. Jedno zycie więcej uratowane. Nie ma z nim żadnego kłopotu. Jest kochany i żyje sobie jak hrabia

» Pt sie 10, 2007 21:40

Co z koteczką?
Gdybym mieszkała sama, nie byłoby problemu, ale jest jeszcze psiarz TZ, który i tak cudem zaakceptował dwa futra w domu

Ale będę trzymać kciuki, a futra ogony za dziewuszkę.