Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ja jestem koci całowacz i przytulacz. A Makumba jak go przykleić do ust tak zostaje. 
Poddaje się pieszczotom i uściskom.
Gałązki chodziły, odpychała się jak tylko mogła.
Karolka pisze:No właśnie to w nim bardzo lubię, że daje się obściskiwać i nie protestuje, nie odpycha łapkami
Triszka pod tym względem była okropna. Wszystko fajnie, ale przytulać niet.
a za to moje koty u rodzicow juz sa w wieku bardziej przytulajacym sie [gownie jedna z nich] ale za to protestuja gdy sie im buzi daje 
Makumba został zakwaterowany w łazience, która zwiedził w międzyczasie mrucząc i barankując. Biedny kotuś był chyba głodny bo z takim apetytem zjadł troche Acany, które zaserwowałam mu na powitanie Kociszcze szybko zażądało wypuszczenia go na salony co tez uczyniłam. Obsyczał i nakrzyczał na wszystkich rezydentów tak, że bali sie do niego podejść i wyruszył zwiedzać. Grzecznie poddał się zapuszczaniu kropelek - nie wierzgał, nie drapał, nawet sie nie napinał 
... Sprawdź zaraz jak dostaniesz Makumbę z powrotem. To jest cudo nie kot 
.
, nowe towarzystwo, po prostu
Gardziołko czerwone, chrypka.
tylko na kilka dniseniorita pisze:No i przepowiedziałyście - porywam Makumbę
Nuśka się podleczy przez ten czas. Nie wiem skąd jej się to choróbsko przypałętało... tak nagle. 
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=64 ... 7d4d547507
Karolka pisze:Ja ok
Ale Nuśka chora na anginę
Makumba moze niestety to złapać
. Rozumie, że moja Faworyta dostała antybiotyk . Jak dasz radę to ucałuj chore pysio ode mnie, proszę... Ucałowałam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 155 gości
potwory 