Kot ochrypł... ANGINA! Nuśka odzyskała głosik!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 09, 2007 21:55

Karolka, no :!:
ona ma podraznione gardlo, odczep sie nadopiekuncza osmiolatko :twisted:
daj jej czas do jutra - jak nie przejdzie, to ty sie przejdziesz z nia do weta - bo to nie karma raczej jest przyczyna ;)

tig_ra

 
Posty: 823
Od: Śro maja 24, 2006 16:03

Post » Czw sie 09, 2007 21:59

8O

No tak zrobię, jeśli do jutra jej nie przejdzie to biegiem do wetki.
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sie 09, 2007 22:04

DowgarHill i tig_ra - bardzo profesjonalne podejście do problemu, jestem pełna podziwu. Ale dopiero z ostatnim postem tig_ry się zgadzam, reszta nie bardzo dla mnie zrozumiała, coś tak trochę dla szarych właścicieli futer (przynajmniej ja taka jestem) zbyt "mądre" :wink: Niemniej informacje bardzo pożyteczne, dziękuje, czuje sie lepiej wyedukowana w kocich karmach.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sie 09, 2007 22:05

Karolka pisze:8O

No tak zrobię, jeśli do jutra jej nie przejdzie to biegiem do wetki.

to tylko zart Karolko :)
zebys sie az tak nie denerwowala ;)
ale przepraszam, jezeli Cie urazilam...

tig_ra

 
Posty: 823
Od: Śro maja 24, 2006 16:03

Post » Czw sie 09, 2007 22:08

Aleksandra, zajrzyj tutaj i prześledź cały wątek. Popadniesz w obłęd 8) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=63 ... &start=105
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sie 09, 2007 22:14

Moja droga, o tej porze to ja w obłęd popadac nie chcę. Ja rano do pracy muszę i pewnie sie spóźnię, na szczęście jutro piatek i weckend :ryk: Ponieważ nie panikujesz rozumiem, że Nuśka grzecznie sobie śpi :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sie 09, 2007 22:18

Nuśka czeka na gotującego się kurczaczka. Oczywiście głodna oczami... więc jak przyszłam do niej z kawałkiem bułki, którą sama jadłam i powiedziałam "masiaj" (=masz) to zaczęła miauczeć, ale głosik baaaaardzo zachrypnięty :cry:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sie 09, 2007 22:24

Ja tak jak tig_ra - gardziołko podrażnione, i basta :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sie 09, 2007 22:25

Hmm... może zjadła jakiego robala i ją udziabał w gardło? Już sama nie wiem :roll:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sie 09, 2007 23:04

Karolka, nie dalej jak miesiąc temu moje oba koty miały właśnie takie objawy - chrypa, charczenie, na drugi dzień wymioty śliną i odruchy wymiotne.
Okazało się, że to kalciwirus - koty miały nadżerki w gardle, zapalenie tchawicy i krtani.
Dostały na początek jakiś bardzo bolesny zastrzyk + witaminy, a potem blisko tydzień antybiotyki.
Koty są regularnie szczepione.
Nie masz co dłużej czekać, bo może się okazać, że z jedzeniem nie ma to nic wspólnego!
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 09, 2007 23:27

Kalciwirus? 8O :strach:

26 czerwca ogon szczepiłam :?
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sie 09, 2007 23:35

Przerażona złapałam kota w dyby i dawaj zaglądać do gardła :? Kot posiada migdałki takie jak człowiek tam daleko z tyłu po bokach? Bo wypatrzyłam. :? Nadżerek żadnych nie widziałam ani w gardle ani na języku.

Ale znalazłam niespodziankę. Od grudnia mamy nadżerkę przy jednym dolnym ząbku, tym za kiełkiem. A dzisiaj patrzę, robi się druga taka sama na ząbku z drugiej strony... nie wiem od kiedy ma ta drugą. Wetka tamtej nie potrafiła niczym wyleczyć.
Braliśmy swego czasu scanomune... tamta wcześniejsza nadżerka nie znikła.

Na tych dwóch dolnych ząbkach z nadżerkami, Nuśka nie ma kamienia. Ten wcześniejszy ząbek wygląda tak jakby był wyborowany od strony środkowej... jakby ktoś wywiercił w nim dziurę.

Nuśka ma rozwiniętą płytkę nazębną tylko na górnych tylnych zębach, ale tam się nic nie dzieje. Ale odór potworny z paszczy. :oops:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sie 10, 2007 1:02

Pogorszyło się :placz:

Nuśka przełyka ślinę jakby ją mocno bolało gardło. Wykonuje ruch głową przy przełykaniu, boli ją :cry: Charcze nadal.

Dałam jej jeść. Widać, że z chęcią by zjadła, polizała troszkę animondkę i od razu odruch wymiotny, zwymiotowała trochę śliny :crying:

A jak ona mi sie do rana udusi? :placz:
Wetka przyjmuje dopiero od 12... co robić? :?
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sie 10, 2007 1:09

Nuśka zjadła troszkę kurczaczka z animondą. Ale buczy już bardzo grubym głosem... jak niedźwiedź. Zdecydowanie jest gorzej :placz:

EDIT: Dałam jej ciepłej wody strzykawką. Trochę przełknęła, a reszte zwymiotowała :cry:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sie 10, 2007 7:09

...no nie, :crying: Zanim pójdziesz do weta, daj jej do picia 5% glukozy.
Trochę ja postawi na nogi, bo mówisz, że nie je.Wiesz nadżerki mogą byc głęboko, tego niezauważysz bez obejrzenia krtani.
Cholerka, tak mi przykro, wiesz nikt nie bierze pod uwagę aż takich powaznych schorzeń...tfu tfu tfu na góry na lasy....trzymam mocno kciuki..musi być dobrze
Pozdrawiam.

DowgarHill

 
Posty: 1157
Od: Śro maja 16, 2007 16:51
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MAU, puszatek i 164 gości