Maleńka [*] Kaziu przed kolejną kuracją,"sposobem"

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 05, 2007 20:43

mamuśka pisze:Heh... A tu niespodzianka... Kot przyszedl do mamy i sie u niej okocil... Chyba bedzie 3 lub 4 kociaki... heh..


czytałam Twój wątek :(
Może ją gdzieś ulokujecie i jak odchowa to maluchy do adopcji, a mamę na zabieg :roll:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie sie 05, 2007 20:46

Miała mieć zabieg... Ale Agalenora która miała ją złapać i zawieźć do lecznicy wyjechała na wakacje... No i... :roll:
Ale w sumie to śmieszne.. Mama chciała kotka a teraz ma chyba z... :roll: ...5 :?: 8O I jeszcze ten Twój ma dojechać... O matko... 8O
mamuśka
 

Post » Wto sie 07, 2007 20:46

Mamuska, mała jest chora.
Jak przyjechałam na działkę, siedziała słaba i osowiała.
Zwracała pianą.
Na cito pognałam do weta.
Kicia dostała płyny, antybiotyk, witaminy.
Jutro po południu bedzie moja wet i bedziemy dalej kurowac maleńką.
Nakarmiłam ją strzykawką płynnym convalescence.
Oby wyszła z tego :(
Jest taka smutna :( Chudziutka :(
Trzymaj kciuki :(
Rodzeństwo zdrowe, bryka. Mamusia też.
Ostatnio edytowano Wto sie 07, 2007 21:56 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto sie 07, 2007 21:44

Matko.. 8O trzymam... :cry:
mamuśka
 

Post » Śro sie 08, 2007 7:49

Ja tez trzymam :!:

j_a_d

 
Posty: 113
Od: Śro maja 16, 2007 0:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 08, 2007 8:27

Jestem w pracy i aartwię sie o koteczkę :(
Z rana nie daje rady by do nich poijechac,m ale Jurek obiecał,ze zawiezie rozgotowane udka.
Oby samodzielnielnie jadła :(
Dopiero o 16 moge tam pojechać :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro sie 08, 2007 8:28

j_a_d jak Twoja sytuacja?
Czy weźmiesz Mamę?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro sie 08, 2007 9:12

Bardzo mocne kciuki za kicię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro sie 08, 2007 10:22

Czekam o 16 na wieści...:(
mamuśka
 

Post » Śro sie 08, 2007 16:21

No i co z małą? Mama i ja jesteśmy niespokojne...


Burcia zaczyna się trochę oswajać z moją mamą więc nie wiadomo czy nie powtórzy się sytuacją tak jak z Kizią-to też był dziki kot... Heh...
mamuśka
 

Post » Śro sie 08, 2007 19:00

Mała czuje sie Źle.
Jest słaba, wychudła i sie odwodniła :(
Dostała płyny, leki i za chwile znowu pojadę by ją nakarmić.
Kicia nie ma temperatury, tylko wymioty.
Ja cały dzień poza domem i musze jakoś sie zorganizować by wczesnie rano, ok. 5 pojechać nawodnić i nakarmić.
A ja od 7,30 do 15,30 w pracy :( w tym czasie nie ma komu ją nakarmić :(
Tak sie martwię :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw sie 09, 2007 5:33

Dzisiaj wstałam o 4,30 i pojechałam na działkę.
Nawodniłam malutka, dałam do pysia 5 ml convalescence.
Maleńka podeszła do miseczki z woda i chlipała wodę, mzoe czuje sie lepiej?
Straszna z niej drobinka :cry:
Dopiero po 16 bede mogła do niej znowu pojechac :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw sie 09, 2007 20:45

Fredziolina - trzymam kciuki za koteczkę....i Ciebie :)

Joy

 
Posty: 604
Od: Wto wrz 12, 2006 9:31
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw sie 09, 2007 20:58

Joy bardzo dziekuję.

Malutka nadal chora, bardzo chora :cry:
Nadal nie je.
Po karmieniu strzykawką zwymiotowała, wiec dałam jej spokój.

Mamuśka, koteczka w tym stanie nie nadaje sie do adopcji, w tym stanie nie zafunduje jej stresu.
Postanowiliśmy jej nie wyadotowywać.
Weta podejrzewa rózności chorobowe.
Leczenie trwa, nie ma efektów :(
Pochłania duzo pięniedzy.
Myślę, że nie dacie rady w jej leczeniu.
Każdy maluszek jest sliczny, zasługuje na uczucia, na dom.
Mamuska może Twoja Mama zostawi sobie maluszka z tych ostatnio urodzonych.
One są pod Waszym dachem czy w ogrodzie?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw sie 09, 2007 21:10

Bardzo mi przykro... Ale tak będzie najlepiej dla malutkiej...
Małe są w domu u mamy więc zostawi sobie jedno kocie w takim wypadku... Szkoda że tak się stało...;/ No trudno...

Trzymam kciuki:) Wyczochraj małą ode mnie :)
mamuśka
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 82 gości