Rozrabiaki i to pełną gębą
Władzio jest straszliwie ciekawski. Nie da się otworzyć żadnej szafki, zeby Władzia od razu nie było przy człowieku i żeby nie wpychał tego swojego zezowatego pyszczula gdzie nie trzeba
Poza tym może się miziać chyba w nieskończoność

. Dziś przez całą moją lekcję (uczę angielskiego) siedział na kolanach, przekładając się tylko z boczku na boczek i ugniatając, a jak "uczennica" wychodziła i zdjęłam go z kolan, żeby wstać, napotkałam spojrzenie pełne tak straszliwego, zezowatego wyrzutu, że aż...
Stacha ma wścieka i lata po domu, nie wyrabiając na zakrętach. Dostaje Dalacin (na linco bałyśmy się decydowac - ona jest histeryczką do zastrzyków) i tolfe i widac, ze lepiej się czuje. Ale oczko dalej tak samo paskudne, jutro wizyta znowu...
A Hela właśnie się uczłowiecza na moich kolanach

. Ten kot nie ma czasu na ludzi, latanie po domu za brzęczącą piłeczką i nawalanie się z bratem jest przecież ciekawsze

. Ale jak już siądzie na tych kolanach, jak się umości - właśnie zaczęła mrucać
edit: i ugniatać
edit2: i barankować
edit3: Władzio przylazł i mnie sterroryzował. no musiałam wziąć na kolanka
