» Pon sie 06, 2007 22:00
Byłam u weta z Maćkiem i Kociem.
Maciek ma nadal dostawać wszystko co do tej pory. Płakał całą drogę, ale za to potem zainteresował się jedzeniem. Pomamlał troszkę surowego kurczaka i trochę pozlizywał gerberka. To i tak jest już duży postęp. Jutro kupię mu mięsa różnego rodzaju, może na coś się skusi. Jeśli do jutra nie zrobi kupy, mamy sie znowu pojawić w lecznicy.
Kocio ma bardzo duży ropień, który pękł. Najprawdopodobniej dziabnął go inny kot. Na razie mamy czyścić ranę i podawać leki. Pod koniec tygodnia mamy sie pojawić na kontroli.
Chubby już może zostać uwolniony z klatki, natomiast Ice jeszcze trochę posiedzi w zamknięciu.
Zapłaciłam dzisiaj 156 zł za:
- zastrzyki, które dostał Kocio,
- po 20 ml betamoxu, biovetalginu, clanoheparu, catosalu,
- 8 dawek interferonu (16zł),
- sprej na rany, srebrny, zapomniałam nazwę, jutro dopiszę (30zł).
...