Sonia i Otis - część II.Nowiuśkie foty str.96

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 04, 2007 19:52

:(
Obrazek
Skarpetka, Suzy, Nimfa, Szczęściarz

kajka.14

 
Posty: 319
Od: Pt paź 06, 2006 21:55
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob sie 04, 2007 19:55

Biedny Otisek, az sie wczulam w jego sytuacje :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob sie 04, 2007 20:56

będzie lepiej
Otisku, postaraj się :ok:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob sie 04, 2007 21:06

Wieczorne siooo było do kuwetki...zamknęłam jaśnie Państwa w łazience, razem, bo Sonia leżała pod drzwiami i się nawoływali :roll: Jedziemy na nospie jeszcze jakiś czas, widocznie tak trzeba :( W poniedziałek pojadę po znamiona kukurydzy...spróbuję mu trochę ulżyć. Kurde, niech ta karma działa szybciej :?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob sie 04, 2007 21:11

Biedaczysko... za zdrówko :ok: :ok: :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 04, 2007 21:16

No wzięło go, muszę przyznać :( Jak Piotrek słyszał buuuu w kuwecie, to i on się przejął...powiedział: musi go nieźle nawalać... :cry: Ale będzie dobrze dziewczyny, musi być...po kilku dniach znów spróbujemy odstawić nospę i zobaczymy...na razie ślicznie zjada swoją karmę leczniczą - przynajmniej tyle, nie grymasi... 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob sie 04, 2007 21:45

:ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob sie 04, 2007 22:23

Tak trzymać - trzymamy kciuki żeby było dobrze.

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Nie sie 05, 2007 18:26

Otis czując litość i współczucie domowników zrobił się 100 razy bardziej namolny i nadal nie odstępuje nas na krok...także podczas moich wizyt na forum...
Pozdrowienia od rekonwalescenta:
Obrazek

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie sie 05, 2007 18:33

To ja też. :ok: :ok: :ok:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Nie sie 05, 2007 18:36

izaA pisze:Otis czując litość i współczucie domowników zrobił się 100 razy bardziej namolny i nadal nie odstępuje nas na krok...także podczas moich wizyt na forum...
Pozdrowienia od rekonwalescenta:
Obrazek

Otis jeszcze bardziej namolny 8O :?: - to jest mozliwe? :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie sie 05, 2007 18:43

Wchodzę do pokoju...Pitorek rekonwalescent z nogą na ławie trzyma na kolanach laptopa, a na jego klacie śpi Otis 8O Piotruś, wygodnie Ci? Nie, ale on chory jest, to go nie zganiam...
Dziś oglądamy telewizję, przychodzi Tysia - nie ma dla niej miejsca, bo Otis śpi na poduszkach...Tysia: Otis, no weź nie mam miejsca...Otis udaje, że nie słyszy...Zuzia bierze go na kolana, żeby zrobić Tysi miejsce...tylko dwa przykłady, że wyczuwa naszą słabość i zwyczajnie sobie na jeszcze więcej pozwala 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie sie 05, 2007 18:48

izaA pisze:Wchodzę do pokoju...Pitorek rekonwalescent z nogą na ławie trzyma na kolanach laptopa, a na jego klacie śpi Otis 8O Piotruś, wygodnie Ci? Nie, ale on chory jest, to go nie zganiam...

...powiedział zdrowy Piotr
Twój TŻ w ogóle nie ma męskiej skłonności do histeryzowania w chorobie 8O

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie sie 05, 2007 18:55

Wcale a wcale...może go trochę gloryfikuję, ale...w piątek u lekarza powiedział, żeby mu nie dawał już zwolnienia, że ma wyrozumiałego szefa i będzie mógł spokojnie "wyskoczyć" na rehabilitację i kolejną wizytę...lekarz na to, że jakby miał kłopoty - to bez problemu pisze mu zwolnienie dalej, bo mu się należy.
Jest tylko jedna rzecz, której nie jst w stanie wytrzymać - migrenowe bóle głowy...teraz rzadziej go dopadają, ale jak się zaczyna...to lepiej mu zejść z drogi...widać, że Go boli i że sobie z tym bólem nie radzi...i wiecie co...kłuję Go codzinnie, wiem, że to nieprzyjemne, i że nie zawsze mi się dobrze udaje..a on...mi dziękuje :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie sie 05, 2007 18:59

To jeszcze migrena, wpółczuje :( wydawaloby sie ze migrena częściej dopada kobiety ale to moze stereotyp :?
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości