Gaja, Morfeusz, Joachim.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 04, 2007 9:51

Femka pisze:
Sihaja pisze:Dorota, tylko ja już nie mam kasty na hotel, a będzie mu trzeba przecież leków, więc i tak... rozumiesz....




to ja mam propozycję taką: opracuj jakiś plan działania, ustal, ile kot mógłby tam zostać i ile to będzie kosztowało, w tym także leczenie, pomkombinuj na DT i jak będzie już wiadomo, z czym należy się liczyć, zorganizujemy może jakąś pomoc, bazarki, ja mogłabym podrzucić Ci trochę kasy.

dokladnie tak
Sihaja,
rozumiem, ze w obecnej chwili jestes kłębkiem nerwów z powodu tak ktrótkiego czasu, ale MUSISZ wziąść się w garść i opracować sobie - tak pisze Femka- plan
tylko racjonalne myslenie da Ci większe możliwości
więc głowa do góry i do dzieła :)

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 04, 2007 9:55

Basia_D pisze:
DowgarHill pisze:Ludzie skończmy wreszcie z gadaniem, niech każdy z nas raz w roku znajdzie dom dla takiego bezdomnego kociaka. Warto coś zrobić dla zwierzaków, im będzie lepiej a i nasze samopoczucie bedzie lepsze. Popytajcie sie znajomych, prowadźcie edukację, rozmawiajcie o kotach , uczcie zacofańców że kot jest cudownym stworzeniem, ze kot nie smierdzi.

a skad wiesz, ze jest inaczej??
znasz te dziewczyny??
wiesz co robią dla kotów??

Sihaja, dobrze ze byłas w pobliżu


Poszukaj wątku o kotach które znalazły dom - co roku jest robione takie zestawienie. Rekordziści wyadoptowują po kilkadziesiąt kotów (ja tylko parę rocznie :oops: )

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sie 04, 2007 9:56

No Sihaja, rób biznes plan...ile mamy czekać? :twisted:

DowgarHill

 
Posty: 1157
Od: Śro maja 16, 2007 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 04, 2007 10:01

Basia_D pisze:
Femka pisze:
Sihaja pisze:Dorota, tylko ja już nie mam kasty na hotel, a będzie mu trzeba przecież leków, więc i tak... rozumiesz....




to ja mam propozycję taką: opracuj jakiś plan działania, ustal, ile kot mógłby tam zostać i ile to będzie kosztowało, w tym także leczenie, pomkombinuj na DT i jak będzie już wiadomo, z czym należy się liczyć, zorganizujemy może jakąś pomoc, bazarki, ja mogłabym podrzucić Ci trochę kasy.

dokladnie tak
Sihaja,
rozumiem, ze w obecnej chwili jestes kłębkiem nerwów z powodu tak ktrótkiego czasu, ale MUSISZ wziąść się w garść i opracować sobie - tak pisze Femka- plan
tylko racjonalne myslenie da Ci większe możliwości
więc głowa do góry i do dzieła :)



Sihaja, ja mam podobnie: jak się pojawia jakiś problem, to najpierw wpadam w panikę,a dopiero po jakimś czasie zaczynam myśleć racjonalnie. Ale jak już opracuję plan, to wszystko przestaje być straszne. Twój problem wbrew pozorom nie jest aż tak straszny, bo nie jesteś sama. Pomożemy Ci i radą i kasą. Więc czekamy na konkretne pomysły i działamy :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sie 04, 2007 10:06

Femka pisze:
Basia_D pisze:
Femka pisze:
Sihaja pisze:Dorota, tylko ja już nie mam kasty na hotel, a będzie mu trzeba przecież leków, więc i tak... rozumiesz....




to ja mam propozycję taką: opracuj jakiś plan działania, ustal, ile kot mógłby tam zostać i ile to będzie kosztowało, w tym także leczenie, pomkombinuj na DT i jak będzie już wiadomo, z czym należy się liczyć, zorganizujemy może jakąś pomoc, bazarki, ja mogłabym podrzucić Ci trochę kasy.

dokladnie tak
Sihaja,
rozumiem, ze w obecnej chwili jestes kłębkiem nerwów z powodu tak ktrótkiego czasu, ale MUSISZ wziąść się w garść i opracować sobie - tak pisze Femka- plan
tylko racjonalne myslenie da Ci większe możliwości
więc głowa do góry i do dzieła :)



Sihaja, ja mam podobnie: jak się pojawia jakiś problem, to najpierw wpadam w panikę,a dopiero po jakimś czasie zaczynam myśleć racjonalnie. Ale jak już opracuję plan, to wszystko przestaje być straszne. Twój problem wbrew pozorom nie jest aż tak straszny, bo nie jesteś sama. Pomożemy Ci i radą i kasą. Więc czekamy na konkretne pomysły i działamy :D

chyba większość tak ma
nikt nie lubie być zaskakiwany, gdy w pierwszym momencie wydaje sie, że brak jest dobrego wyjścia
ja również wpadam w panike , potem pluje sobie w brode po jaką cholere reaguje np. na miauczenie kociaka na drzewie etc,. a następnie wszytskie negatywne emocje sa wypierane, gdy kociak znajduje cudowny dom
wiec jak widzisz Sihaja, nie jestes sama w gronie histeryczek :lol:

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 04, 2007 10:08

Powiem Wam szczerze, że boje się zadzwonic do tej polkliniki. Nie wiem czemu, ale się boję. Mam nadzieję, że z kociakiem wszystko ok i że może go ktoś tam zobaczy i zdecyduje się go zbrać. Próbuję tez namówic kolegę, który ma już jednego kocura (dorosłego kastrata) żeby mu wziął towarzystwo. Poza tym jakoś nie mogę myśleć, że on tam jest w tej klateczce, chociaz na pewno opiekę ma, ale to mały kociak.... W poniedziałek tak czy inaczej go wezmę z tamtąd, bo i kasy szkoda na hotel, kiedy są inne potrzeby. Jeżeli więc do poniedziałku nic się nie wyklaruje, to poproszę wtedy o tę karmę no i o intensywne szukanie domu.
Masz rację, Femka, musze się wziąśc w garść. W końcu są koty w o wiele gorszych sytuacjach i stanach. Musze wykombinować klatkę, ale taka większą, żeby się kuwetka zmieściła i kociak trochę miejsca miał.... W polklinice podobno trzymają w zwykłych transporterkach... to prawda?

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob sie 04, 2007 10:10

Basia :) Dziękuję. Dziękuję Wam wszystkim i bardzo prosze o wsparcie. W poniedziałek zrobię małemu zdjęcia i wkleję. Zobaczycie, jaki jest cudny. Chociaż ciągle mam andzieję, że w poniedziałek znajdzie się dom....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob sie 04, 2007 10:12

Sihaja pisze:Powiem Wam szczerze, że boje się zadzwonic do tej polkliniki. Nie wiem czemu, ale się boję. Mam nadzieję, że z kociakiem wszystko ok i że może go ktoś tam zobaczy i zdecyduje się go zbrać. Próbuję tez namówic kolegę, który ma już jednego kocura (dorosłego kastrata) żeby mu wziął towarzystwo. Poza tym jakoś nie mogę myśleć, że on tam jest w tej klateczce, chociaz na pewno opiekę ma, ale to mały kociak.... W poniedziałek tak czy inaczej go wezmę z tamtąd, bo i kasy szkoda na hotel, kiedy są inne potrzeby. Jeżeli więc do poniedziałku nic się nie wyklaruje, to poproszę wtedy o tę karmę no i o intensywne szukanie domu.
Masz rację, Femka, musze się wziąśc w garść. W końcu są koty w o wiele gorszych sytuacjach i stanach. Musze wykombinować klatkę, ale taka większą, żeby się kuwetka zmieściła i kociak trochę miejsca miał.... W polklinice podobno trzymają w zwykłych transporterkach... to prawda?




klatkę mam wolną, ale Ty w Olsztynie a ja w Łodzi... ale gdyby na cito był transport, to chętnie pożyczę. Jest na tyle duża, że moja dorosła Milusia miała i kuwetkę i spanko i miseczki i wcale nie musiała tylko leżeć.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sie 04, 2007 10:12

Wczoraj tylko słyszałam od znajomych "po co brałaś tego kota, kto ci kazal, jak wzięlas to teraz masz problem"... Dobrze, że jesteście :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob sie 04, 2007 10:14

Sihaja pisze:Wczoraj tylko słyszałam od znajomych "po co brałaś tego kota, kto ci kazal, jak wzięlas to teraz masz problem"... Dobrze, że jesteście :)




nie słuchaj tych głupot. z problemem sobie poradzimy. A Ty po prostu jesteś bardziej wrażliwa, bardziej Człowiekiem :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sie 04, 2007 10:14

transport Łódź-Olsztyn.... chm....?

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob sie 04, 2007 10:18

Sihaja pisze:transport Łódź-Olsztyn.... chm....?




jakby się akurat znalazł, to czemu nie?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sie 04, 2007 10:21

Może się znajdzie... z 3 tygodnie jest wystawa w Olsztynie, ale to dopiero 25-26, jeśli się nie mylę.... Już pytam jeszcze moją koleżankę... co z tymi klateczkami tak cięzko?

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob sie 04, 2007 10:24

Sihaja pisze:Może się znajdzie... z 3 tygodnie jest wystawa w Olsztynie, ale to dopiero 25-26, jeśli się nie mylę.... Już pytam jeszcze moją koleżankę... co z tymi klateczkami tak cięzko?




przede wszystkim odezwij się do wszystkich forumowiczek z Olsztyna i okolic. Może ktoś będzie miał wolną klatkę. Zawsze to mniej kłopotliwe. Ja swoją w każdej chwili mogę przekazać.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sie 04, 2007 10:39

Femka a może z północnego leci do Olsztyna PKS , damy kierowcy za miłą przysługę i Dorota sobie odbierze klatkę na dworcu w Olsztynie, co myslisz o tym?
Jest taki autobus : 18:30Pb Olsztyn Płock, Nidzica 7 6:30Pb
Ostatnio edytowano Sob sie 04, 2007 10:46 przez DowgarHill, łącznie edytowano 1 raz

DowgarHill

 
Posty: 1157
Od: Śro maja 16, 2007 16:51
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Gosiagosia, Lifter i 30 gości