Zostałam dziś zaproszona do Cioci Bogusi na sesję zdjęciową i miałam przyjemność poznać maluchy i wymiziać osobiście
To już wcale nie takie maluchy, jak na tych pierwszych zdjęciach, rosną łobuziaki, jakby im Bogusia drożdży dosypywała do jedzenia

Już zdecydowanie chłopaki i panna na wydaniu, czas szukać dobrych domków.
A takie są słodkie miziawki, że naprawdę trudno od nich oczy i ręce oderwać. Chyba trochę niegrzecznie się zachowywałam na tej wizycie, bo za nic nie mogłam się skupić na rozmowie
Maluchy zdecydowanie preferują kuchnię, a ich ulubionym miejscem jest szafka pod zlewozmywakiem, gdzie każde ma swoje ulubione miejsce: jedno na wiaderku z ziemniakami, drugie w doniczce, a trzecie na szufelce. Wracały do tej szafki kilka razy, ilekroć były zmęczone albo znudzone gośćmi, i nie zamieniały się miejscami

A pozowały jak prawdziwe gwiazdy filmowe.
