Łódź dymna kotka po zmarłym jutro jedzie do domu w Zabrzu!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sie 02, 2007 22:58

ewatonieja

 
Posty: 92
Od: Pon lip 30, 2007 9:35
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 03, 2007 7:02

wykorzystałam w allegro WAsze wypowiedzi ,jeśli mam usunąc to prosze dać znać, proszę o wskazówki odnośnie allegro

ewatonieja

 
Posty: 92
Od: Pon lip 30, 2007 9:35
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 03, 2007 8:43

Melduję się z kciukami i zaklinaniem Losu ...
Jaka ona smutna :cry:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt sie 03, 2007 9:41

O matko, posrebrzana kotka :1luvu:

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Pt sie 03, 2007 10:49

Kitka ma kilka ogłoszeń na portalach :)

ewatonieja

 
Posty: 92
Od: Pon lip 30, 2007 9:35
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 03, 2007 12:49

Do góry Sreberko ... :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt sie 03, 2007 16:59

Podniosę, bo na drugiej stronie to nikt pięknotki nie wypatrzy.
ObrazekObrazek

Belastian

 
Posty: 220
Od: Sob lut 17, 2007 23:15

Post » Pt sie 03, 2007 20:39

no na razie zero odezwu :(

ewatonieja

 
Posty: 92
Od: Pon lip 30, 2007 9:35
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 03, 2007 22:16

Sliczna i biedna. Kciuki za dobry domek.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob sie 04, 2007 1:36

Kot w pustym mieszkaniu

Umrzeć - tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.

Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
ze tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków pisków na początek.

Wisława Szymborska

:cry: :cry: :cry:

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sie 04, 2007 7:43

ktoś jej to zrobić :( teraz inny "ktoś" musi jej przywrócić chęć do życia i wiarę w człowieka

ewatonieja

 
Posty: 92
Od: Pon lip 30, 2007 9:35
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 04, 2007 14:03

Do góry koteczko! Może dzisiaj cię ktoś wypatrzy i się zakocha. :D
ObrazekObrazek

Belastian

 
Posty: 220
Od: Sob lut 17, 2007 23:15

Post » Sob sie 04, 2007 14:27

Kiciuńka psychicznie czuje się trochę lepiej, dała mi się pogłaskać, wymiziałam ją, a ona cały czas się żaliła, że musi tam być :( Oczka już gorsze, trochę załzawione, niestety, ale najważniejsze, że chyba otrząsnęła się z pierwszego schroniskowego szoku. Tydzień temu nie dała się dotknąć, odganiała mnie łapką, kuliła się.
Dziasiaj zastałam ją na wybiegu, siedziała sobie wysoko na drapaku, już nie taka wystraszona, dała się pogłaskać. Jeszcze jest dla niej nadzieja, dopóki ma trochę wiary, że los się odmieni.
Ostatnio edytowano Sob sie 04, 2007 14:28 przez pisiokot, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 04, 2007 14:28

Ewatonieja,
byłaś dzisiaj w schronisku ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 04, 2007 15:27

Koteczka ma numerek 22. Jest w prawym boksie. Tak jak napisała Pisiokot - mieszka wysoko na drapaku. Na początku nieufna, po kilku nieśmiałych głaskach zaczęła się nadstawiać i prosić o jeszcze. Widać, że nie potrafi się odnaleźć w miejscu, w którym się znalazła. To dla niej ogromny stres. A gdzie stres tam i choroby, utrata woli walki i przetrwania. Boję się o nią, oczka już ma chore. Ona po prostu nie może tam zostać...

Obrazek

Obrazek Obrazek

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 49 gości