Czyli znowu dwaj bracia u mnie. Jutro wstawię zdjęcia z wakacjo obu chłopaków. Muszę powiedzieć że fajne z nich kociambry. Chodziły ze mna i Sarą na spacery po lesie. Wspinaczka po drzewach jest super!!!! nocne wypady też są fajne nawet deszcz im nie przeszkadzał. Pafnucy to zupełnie inny kot na łonie natury. Przychodził na zawołanie łasił się dawał sie głaskać ślicznie gadał po swojemu. Najbardziej podobały się mu spacery po lesie. Tak pilnował każdego spaceru Sary że prawie zawsze się z nami zabierał. Pomagał zbierać grzybki tzn. jak je zrywałam to najczęściej się na ich kładł wywalając brzuszysko

Mati też często szedł na spacer, ale wolał więcej bliżej domku się trzymać. Musze powiedzieć że chłopaki nie umieją skakać przez płoty

nawet jak im moje panny pokazały że tak można to oni szukali dziury w płocie żeby przejść