pogadajmy se-temat roboczy (wydzielony)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 01, 2007 23:08

pixie65 pisze:
Liwia pisze:jak dziala biostymina dopyszcznie podana? Nie ulega strawieniu?

Ulega.
Ale - jak twierdzą niektórzy - mimo to PODOBNO działa 8)


W gardle? :lol:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15691
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw sie 02, 2007 6:40

O matko- ależ mnie zaskoczyliście- będę sprawdzać przy kolejnych ranach :) Bardzo wszystkim dziękuję.

Z praktyki popiszę o balsamie Szostakowskiego. Używałam dwa razy- u Miodzia- skóra po pogryzieniu przez psa, rozpoczął się proces gnilny, odsłonięta otrzewna ze stanem zapalnym- masakra jednym słowem. Wciskałam dwa razy dziennie strzykawką w kieszonki (wet "doszył" resztki skóry do otrzewnej, zresztą razem z drenem :roll: ) Balsam Szostakowskiego. Brzegi rany (czyli gnijące mięso) zaczął się upłynniać i oczyszczać. Po 10 dniach rana była już ładna. Miodzio został niestety uśpiony ale jeżeli chodzi o balsam- efekty były zadziwiająco dobre. Kolejna była Suffka- złamanie spiralne wieloodłamowe przedramienia- gwoździowane, zwichnięcie drugiej przedniej, rana na mostku z odpreparowanym sutkiem. Suffka były mistrzem ściągania opatrunków. Niestety zdjęła też szwy z rzeczonej rany. Zrobiła nam się kieszeń wielkości połowy renklody. Niestety zaczęła się paprać. Ponieważ rana jakoś nie chciała zacząć się goić a odpreparowany sutek "przykleić" znowu wet zdecydowała o balsamie. Już po 2- 3 dniach były efekty. Tutaj mogę nawet powiedzieć o zakończeniu- Suffka nie ma nawet blizny mimo, że rana była jak na młodą kotkę olbrzymia :roll: Słowem- na paprzące się, brzydkie rany ja z czystym sumieniem polecam. Tylko przestali go produkować. Wyłącznie z zagranicy do kupienia.


A wracając jeszcze do szwów
ADS pisze:podejrzewam ze świąd wygaśnie stopniowo po zdjęciu szwów przyznam sie ze nie stosuje niczego poza wodnymi roztworami ale może warto sie dokształcić i jakiś żel wprowadzić. Razz
Generalnie jak swedzi to nie jest najgorzej znaczy się, że proces gojenia przebiega w miarę prawidłowo. jak zniknie czynnik drażniący to prawdopodobnie świąd wygaśnie


Że świąd wygaśnie to wiem. Chodzi o to, żeby nie dopuścić do powstania odczynu alergicznego albo złagodzić go. A to jest inny świąd niż ten związany z gojeniem. Przy krytym szwie i nici wyprowadzonej w odległości od rany odczyn o którym pisze powstaje przy tej wyprowadzonej nici. Tam też "pracują" koty- próbują drapać, wygryzać itp. Po kastracjach kotek pewnie większość się spotkała z tą osławioną "gulką" po kilku dniach :wink: Nie wiem jakich nici używa moja pani dr ale z opisanych przez Ciebie rodzajów to te, które "przepuszczają" bakterie do środka- elastyczne i mocne (rozpruty brzuch, młoda kotka wariująca od świtu do nocy). ADS jak będziesz miał okazję testuj żele :lol: Może chociaż trochę ulżymy i tak cierpiącym kotom (w końcu te operacje zawsze są z jakiegoś powodu :wink: ).
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 02, 2007 20:51

Slonko_Łódź pisze:O matko- ależ mnie zaskoczyliście
a ja to mysłałem, że Ciebie to nic już nie zadziwi :P
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Czw sie 02, 2007 21:47

Zauważyłem, że piszecie m.in. o rozległych lub głębokich ranach.
Gdy Hera przechodziła zapalenie gruczołu okołoodbytowego miała rozległą ranę na pupie.
Lekarka zapisała jej maść Fibrolan.
Maść okazała się skuteczna - "rozpuszczała" martwą tkankę i przyspieszała gojenie.

Wojtek

 
Posty: 27840
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt sie 03, 2007 8:27

Wojtek pisze:Lekarka zapisała jej maść Fibrolan.
Maść okazała się skuteczna - "rozpuszczała" martwą tkankę i przyspieszała gojenie.

preparaty tego typu jak Fibrolan wlasnie przyspieszaja gojenie poprzez usuwanie martwej taknki, same w sobie nie stymuluja gojenia, tylko posrednio, gojenie to praca organizmu :)
pozdrowka

ADS

 
Posty: 23
Od: Pon lip 30, 2007 9:14

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 794 gości