Czuję się wywołana do tablicy, gdyż Gonia zwróciła się z problemem transportu do mnie
Jeśli kot jest wychodzący to owszem można przyzwyczaić go do niewychodzenia. Jednak na wsi trudno trzymać drzwi ciagle zamknięte na spust - to nie mieszkanie w bloku.
W lecie kot może wychodzić pod nadzorem, można mu wybudować wolierę, wyprowadzać go na szelkach. Jednak, gdy przyzwyczai się do wychodzenia, to w zimie może jęczeć i domagać się spacerów po dworze.
Ja bym zaufała Goni POD WARUNKIEM, że nie będzie kota wypuszczała w zimie. Jak już mówiłam Goni: Żadnego kota przyzwyczajonego do siedzenia w ciepełku nie powinno się wypuszczać na dwór w zimie żeby doświadczał takiej różnicy temperatur, bo może to zaważyć na jego zdrowiu. Persy to bardzo delikatna rasa, stworzona i genetycznie zaprogramowana do siedzenia w domu w ciepełku na kanapie.
Są osoby na forum, które mają koty wychodzące, ale mają też porządnie osiatkowany ogród, a koty nie mają możliwości chociażby wspiąć się na siatkę i przeskoczyć ogrodzenie.
Goniu, zaproponowałaś, że pokażesz fotki swojego zabezpieczonego ogrodu. Sensownie byłoby wstawić je tutaj, gdyż mogą być argumentem działającym na Twoją korzyść, mogą też przekonać forumowiczów.
A żeby wyjaśnić już wszelkie wątpliwości wypadałoby aby, któryś z "nadmorskich" forumowiczów odwiedził Gonię i sprawdził warunki, które ona może zapewnić kotom.
Takie sprawdzanie domku, to nie zadne śledztwo, to normalny proceder praktykowany przy adopcji kotów - służy dobru kota.
Mam nadzieję Goniu, ze rozwiążesz swoje problemy dot. adopcji kota.
