Rózia, Dyzia, Łatka, Bazyl, Jovi - kociowieszaczek zielony

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 01, 2007 13:29

Ależ kochane, już się nie gniewajcie na swoją Dużą! . Ona was bardzo kocha! :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro sie 01, 2007 14:24

A ja slyszalam,że pies moze byc wielkim przyjacielem kotow wiec proponuje , daj mu szansę.Taki piesio ze schronu pragnie tylko kochac i byc kochany.Zobaczysz jak wzbogaci wasze życie.Będziesz wdzieczna Duzej. :D :D :D :D :D

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 01, 2007 14:42

no i kolejny wątek przy którym beczę w pracy :(
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sie 01, 2007 15:40

czarna.wdowa pisze:no i kolejny wątek przy którym beczę w pracy :(


e no Fred nas jeszcze nie zjadł, więc chyba aż tak smutno nie jest :wink:

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Śro sie 01, 2007 21:09

Dyziu, a wiesz jak będzie fajnie przytulić się do Włochatego w zimie? On na pewno będzie cieplutki :wink:

Ewa, bardzo zdolna kiciunia z tej Twojej Dyzi :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 02, 2007 9:42

ewung pisze:KOciamko duża mówiła że Ty masz wielkie serce w któtym każdy znajdzie kątek dla siebie wiec i dla Freda i dla nas też się tam pewnie miejsce znajdzie więc się nie gniewamy na Ciebie.
Gniewamy się na naszą Dużą :evil:


Dzieki Kochane Dziewczynki za zrozumienie :D
W moim serduchu jest dla Was i Freda duzo miejsca :1luvu:

Ale prosze Was nie gniewajcie sie na Dużą za to że przygarnęła Freduchę :roll:
Ona Was kocha tak samo mocno jak zawsze,ale tez ma wiiiielllkie gorące Serduszko i potrafi wszystkich obdarzyć wielką Przyjażnią i Miłością :love:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw sie 02, 2007 13:29

Kociamko tak mi przykro że muszę to napisać... Fred nie będzie z nami mieszkał. Wczoraj wylałam morze łez ale wiem że podjęliśmy właściwą decyzję. Wczoraj narastała we mnie obawa ze Fred nie powinien z nami mieszkać. Popołudniu bardzo ostro zareagował na Rózię.Zaczęłam rozmawiać z Karolem a on mówi to samo - że narasta w nim obawa ze coś sie stanie. Ze nie możemy tego robić kotom i w ogóle. Zaskoczył mnie tym Karol bo jak siebie mogłam podejrzewać o histeryczność i czarnowidztwo to absolutnie nie jest to w stylu Karola. Mieszkam tez z dziećmi mojej siostry, które czasem mają głupie pomysły a ja bym sobie nie wybaczyła jakby coś sie stało.To wszystko sprawiło ze Fred wrócił do schroniska, przyjął to dzielnie, nie chcieliśmy przedłużać tej sytuacji. Nie mogłam go zostawić wbrew Karolowi a on był totalnie przeciw :-(

Koty za to powoli odżyły, dwie już wyszły z piwnicy, Łatka dalej schowana, zjadły też coś bo wczoraj prawie nie ruszyły karmy

źle mi strasznie że tak się stało :(

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Czw sie 02, 2007 13:41

To ja Dyzia...
proszę nie gniewajcie się na moją Dużą, ona bardzo to przeżywa... to trochę nasza wina... bo tak się bałyśmy... Łaciata do tej pory nie wyjrzała z piwnicy i nic nie jadła... Duża bardzo się martwiła. My koty mamy instynkt który każe nam czasem coś robić a czegoś nie. My instynktownie uciekałyśmy przed Fredem. Duży powiedział ze jego instynkt mówi mu że Fred nie może zostać. Duża płakała i płakała ale przyznała ze ona też tak czuje. Oj ta moja Duża... wiem ze chciała dobrze :-(

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Czw sie 02, 2007 14:11

Dyziu kochana ,jak moglibysmy sie gniewac na Duza? Przeciez wiemy ,ze Duza chciala dla wszystkich jak najlepiej. :lol: :lol: :lol:
Duza ,ty sie juz tak nie zamartwiaj :lol: :lol: :lol:

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw sie 02, 2007 14:15

tulam mocno - niestety czasami choćbyśmy chciały najlepiej pewne rzeczy są nie do przeskoczenia :(
Jeszcze traficie na SWOJEGO psa :ok:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt sie 03, 2007 13:12

Dzisiaj nasze życie już wróciło do normy, nawet Łaciata zachowuje normalnie czyli szaleje :-)
Duża nakręciła dzisiaj filmik o niej:
http://pl.youtube.com/watch?v=dQcUjJ_Xx1U
ciekawe kiedy Rózia i ja doczekamy się żeby Duża nas umieściła w tym czymś co nazywa internetem. Ale nie zdjęciowo tylko filmowo - jak Łatkę.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pt sie 03, 2007 13:43

Dobrze, że kociaczki już ok. Filmik fajny. Ewuś, i nie martw się, ja bym pewnie tak samo postąpiła w tej sytuacji.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob sie 04, 2007 9:23

Myślę że po tych wszystkich zawirowaniach czas wrócić do opowieści. Zatrzymałam się w momencie kiedy Rózia wyszła na swój pierwszy spacer. Nie było wcale tak że teraz już Rózia zaufała i nie chowała sie więcej. Dużo czasu zajęło zanim większość czasu zaczęła spędzać poza schowkami. Wiele razy słyszałam jak Duzi mówili "no trudno będziemy mieć kota zaszafowego".
przyznam że ja też jeszcze sie trochę bałam. Ale z drugiej strony przyjemnie było być głaskanym, przytulanym, spać na kolanach.

Mieszkanie już wkrótce nie miało dla nas żadnych tajemnic, poznałyśmy wszystkie kątki, wygodne legowiska w szafie, punkty widokowe na wysokościach i zakamarki takie że Duzi nie mogli nas znaleźć.

Jedyną rzeczą która nam się z Rózia NAPRAWDĘ nie podobała były wizyty u takiej Dużej którą nazywają Weterynarz. I to że po każdej takiej wizycie Duzi ciągle mi zakrapiali oczka, uszka, czasem dawali tabletki. Bardzo tego nie lubiłam i powiem Wam że nie oddawałam tanio swojej skóry. O nie. Duzi dobrze czuli że nie podoba mi się to co robią. Tym bardziej że uwzięli się tylko na mnie. Od Rózi nic nie chcieli. Kiedy przytulałam sie do niej po takich zabiegach tłumaczyła mi że to dlatego ze jestem jeszcze trochę chora, że to dla mojego dobra i że to sie wkrótce skończy. Obiecywałam że następnym razem będę grzeczna a potem i tak coś wstępowało w moje łapki, pazury same wbijały sie w Dużych. Duża potem zawsze mówiła "że kot nagle dostaje 12 łap". Ale tak naprawdę one były tylko cztery.
Ostatnio edytowano Pon sie 06, 2007 20:46 przez ewung, łącznie edytowano 1 raz

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Sob sie 04, 2007 10:56

Opowiadanie jak zwykle cudowne :D

Ewung nie płacz,czasem tak lepiej,pewnie masz intuicję,
Za Freda :ok: żeby znalazł nowy dom,moze lepiej żeby był jedynakiem.

Na pocieszenie powiem Ci że też chciałam zatrzymać pewnego Psa,ale On nie znosił Kotów i z żalem musiałam sie z nim pozegnać.
Potem dowiedziałam sie że ma nowy dom gdzie nie ma Kotów,tak wiec może do Fredzia tez usmiechnie się szczęście.

Ty chciałas jak najlepiej,to nie Twoja wina że Pies nie przepada za Kotami.
Wielkie mizianki dla Dziewczynek :D

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon sie 06, 2007 10:21

Kiciu Dyziu pozdrawiamy
I Twój talent podziwiamy,
Więc śledzimy Twą opowieść
- pewnie wyjdzie z tego powieść...

Bardzo fajne z Was Dziewczyny,
Które robią cudne miny.
Piękne Damy – Kotki Trzy
A nas też jest razy trzy...

Kiciu Dyziu pisz tu często,
Niech od postów będzie gęsto!
No i namów Rózię, Łatkę,
Może skrobną coś przypadkiem...?

A na razie przytulamy,
Na ciąg dalszy już czekamy.
Pozdrów od nas „resztę stada”,
Duża też życzenia składa!!!

KOTpitan-Pesto, GROT & FOK

martaEG'a

 
Posty: 646
Od: Czw gru 21, 2006 13:00
Lokalizacja: Piaseczno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 26 gości