Własnie miałam telefon od Pini1 (byla na poczcie, a ponieważ jest to obok naszego stadka zajrzała jak tam maja sie mamuśki) To straszne co przezyła, jechala wlasnie z kotem w stanie cięzkim, wycienczonym trzydniowym uwięzieniem w pułapce prawdopodobnie zastawionej na szczury, malutka łapka prawdopodobnie zostanie amputowana

nie wiem chyba w tej chwili kocure zostanie podpięty pod kroplówke jest wygłodnialy i przerazony.
Kiedy bralismy stamtąd Homera i jego braci (3 kocury - dwa w domu w Bielsku, a Homer w Dąbrowie), dwóch z nich zostało u pewnego pana który chciał im dać domek na miejscu...w tej chwili jeden jest w stanie ciezkim 9ten z pułapki) a drugi zostal mu odebrany i także zawieziony do szpitalika. Kocurki biegały po osiedlu i jakos nikt im opieki nie zapewniał
Zdrowy jest podobno super oswojony i miziasty, będzie szukał domku, a jego brat...no cóz - mocne kciuki za jego łapkę ...
ps z ostaniej chwili - kocurek pod kroplówką, brak krążenia - a Pini1 jadąc z lecznicy zaliczyla wypadek
