nie udalo sie
znowu od rana lało sie z niego wszystkimi otworami sluz i krew oraz wymioty dosżły
nie moglismy dłuzej czekac z domu tymczasowego pojechał w swoja ostatnia podróz
był przekochanym kotem urokliwym lubiacym obcowac z człowiekiem
miałam nadzieje ze bedzie miał szanse na prawdziwy dom
moze innym razem
