Dokociłam się trzecim kotem

Niestety tylko tymczasowo. Wzięłam syberyjczyka na tydzień od Muni z forum. Kot bezstresowy, charakterem bardziej przypomina psa, tak na moje oko

Spokojny, dostojny, choć młody 6 miesięczny. Od razu zaprzyjaźnili się z Makumbą i urządzają szalone gonitwy po mieszkaniu. Syberyjczyk jednak chyba nie jest stworzony do takiej akcji, bo bardzo szybko się męczy i zieje z jęzorem na brodzie jak pies

Makumba go co chwile zaczepia i nastraja do zabawy, hehe dobrze, bo Nuśka miala dość jego nagabywań, a ten długofutrzasty nawet lubi się z nim zabawiać w zapasy

Maluszek mimo, ze jest 3 razy mniejszy od kolegi, wcale nie cierpi z tego powodu... wręcz zachowuje się jakby był silniejszy i miał 5 razy więcej energii
Kochany z niego włochacz, mięciutki jak wata, tylko ma dość mojego przytulania

Wieczorkiem mnie morduje i wskakuje na biurko domagając się głasków. A jakie łapska ma ogromne
O! a syberyjczyk najbardziej lubuje się w bieganiu po ścianach
