Łódź- odnaleziona szylkretka MA DOM :) foto od str.25

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 25, 2007 18:35

No i jeszcze jedna koteczka,co ma pecha.
Bo już domek czeka,wszystko załatwione,a tu taki gips.
Niestety wszystkiego nie można przewidziec.
Według mnie trzeba sprawdzić piwnice,
szukac wieczorem pod samochodami,koło
śmietników,w krzakach,no i patrzeć na drzewa,bo kotka
może być tuż obok.
Jeśli dziś się nie znajdzie to można postawić niedaleko,
ale w ustronnym miejscu miseczkę z jedzeniem i wodą.
Ja w ten sposób kiedyś kotkę dziką złapałam,bo się przyzwyczaiła,
że tam zawsze jest jedzonko i przychodziła o tej samej porze.
To,że koteczka wróciła do dawnego właściociela,raczej
nieprawdopodobne,ale lepiej niczego nie zaniedbac.
Trzymam kciuki,myślę,że ona jest niedaleko.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro lip 25, 2007 18:45

dziekuje wam za dobre słowo :(

nie wiem jak bardzo ciąża była zaawansowana, Moriii by sie trzeba było zapytac. Ja nigdy nie miałam do czynienia z ciężarną kotką, moze była troszke zgrubiała po bokach, ale ja sie nie znam... :oops:
pójdiemy teraz szukac po 22:00.
To stało sie w kamienicy, nie ma tutaj piwnic. W bliskiej odległosci jest osiedle bloków, wokól krzaczory, mogła sie gdzies tam dostać.


Jak Bartek wrócił do domu, otworzył okno i wydawało mu sie ze słyszy miauczenie dochodzace gdzies z dworu. Myslał ze moze jest na strychu jakims cudem. I na dachu domu tez słyszał jeszcze raz ten sam odgłos. Albo to po prostu przywidzenie...
Jeszcze drzewo jest obok to sprawdzimy. A krzaki takie gęste ze nie sposób wejsc.

Nawet nie wiem czy ona reagowała na dzwiek i szelest suchej karmy... :roll:
Akurat dzisiaj taka pogoda, jutro jak bedzie ładniej to pogadam z dzieciakami, tu jest biedna okolica raczej, dzieciaki biedne, to za 5 zł pochodza po krzakach moze...

modliszka

 
Posty: 523
Od: Wto lut 14, 2006 19:12
Lokalizacja: pabianice

Post » Śro lip 25, 2007 18:52

spokojnie , myśle że sie znajdzie :lol:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Śro lip 25, 2007 18:54

Skoro słyszał miauczenie to może gdzieś weszła i siedzi. A są w domu jakieś szyby wentylacyjne? albo faktycznie gdzieś w krzakach siedzi niedaleko. Myślę, ze kot, który wyskoczy z domu to leci wystraszony w najbliższe krzaki, zarośla, pod samochody czy jakieś inne większe przedmioty. Byle się schować.
A gdybyś Ty miała się gdzieś schować w okolicy swojego domu to gdzie byś pobiegła będąc rozmiarów kota?

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Śro lip 25, 2007 19:07

rany, tak bardzo bym chciala zeby sie znalazła...

zaraz pod domek są krzaki.
jesli poszłaby w prawo to zaraz za kamienica jest domek prywatny, podwórze i krzaki a zaraz dalej niewielki opuszczony plac i mnostwo krzakow

jakby poszla na wprost to jest duza ulica, zaraz potem kosciol i pełno krzakow, dom zakonnic podwórko po ktorym chodza dzikie koty (tam juz byłam pytałam maja patrzec)


jakbym była na jej miejscu, to bym uciekła w te krzaki obok domu. One sa naprawde geste, mimo ze przy ulicy, dalej jest stary kiosk i tez krzaki....

modliszka

 
Posty: 523
Od: Wto lut 14, 2006 19:12
Lokalizacja: pabianice

Post » Śro lip 25, 2007 20:58

modliszko trzymam kciuki za koteczke. pogadam ze sw franciszkiem-opiekunem zwierzat i antonim od zgub wszelkich. moze poczaruja.

boni

 
Posty: 16329
Od: Nie wrz 24, 2006 21:02
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Post » Śro lip 25, 2007 21:06

zaraz wychodze jej szukac.
póxniej niestety w nocy nie da rady, bo TZ rano do pracy :roll:
poczytałam inne wątki o zagubionych kotach...
na nieszczęście ona nas nie zna... :(

modliszka

 
Posty: 523
Od: Wto lut 14, 2006 19:12
Lokalizacja: pabianice

Post » Śro lip 25, 2007 21:31

Trzymam kciuki za poszukiwania kici
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 25, 2007 22:14

nie ma jej nigdzie...
znalezlismy kilka kryjówek kotów, w piwnicy, w krzakach gdzies na terenie przedszkola, na placu kościoła i wokól plebanii - to sa najblizsze okolice.

w krzakach, w których najbardziej bym obstawiała - niestety cisza :(
rozsypałam chrupki w wielu miejscach, jutro sprawdze czy znikneły, chociaz mogły je przeciez zjeść inne koty.

pójde jutro jeszcze do właścicieli tego domu obok. Jesli wyskoczyła oknem to pierwsze miejsce, nablizej to jest własnie posesja obok, szczeliny miedzy szczeblami w plocie sa duze, a na posesji sporo drzew i krzakow i na poewno sporo zakamarków. Pojde tam, moze pozwala mi przeszukac te krzaki i sami zwrócą uwagę...

W kilku miejscach słychac było miauczenie, ale przeciez ona by do nas na pewno nie wyszła :(

Tak sobie jeszcze pomyslałam... nie wiem czy to prawda, ale czy jesli kotki/suki maja rodzić to czy nie szukaja sobie jakiegos ustronnego miejsca, gdzies z dala....? A moze ona własnie chciała takiego sobie poszukać...? I wyszła tym oknem ;((((

Nie mam pojecia, nigdy nie szukałam kota, nie wiem co robic. Kicialismy cały czas, szelesciłam chrupkami.... :(

Mam złe przeczucia :cry: :cry:

modliszka

 
Posty: 523
Od: Wto lut 14, 2006 19:12
Lokalizacja: pabianice

Post » Śro lip 25, 2007 22:57

tak, wszystkie zwierzaczki szukają sobie ustronnego miejsca na narodziny dzieci. Ona też tak mogła. Wypada nadstawiać ucho i słuchać pisków maleństw..
Powodzenia w szukaniu, kciuki trzymamy.
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Śro lip 25, 2007 23:04

modliszko, Bartku nie obwiniajcie się, to niestety mogło się przytrafić każdemu...

robicie bardzo dużo, ciągle jej szukacie

jeśli chodzi o poinformowanie dzieci z podwórka, to proszę powiedzcie im, żeby nie próbowały złapać kotki bo tylko ją przestraszą, żeby nie krzyczały,
nie ganiały za nią - niech od razu dadzą ci znać

przy okazji możesz im powiedzieć, żeby nie robiły krzywdy bezdomnym kotom, psom, ptakom - taka pogadanka na pewno się przyda

no i rzeczywiście jeszcze posprawdzajcie w najbardziej nieprawdopodobnych miejscach

może na szafie, gdzieś wysoko
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 25, 2007 23:06

Powiedzcie proszę mi jeszcze, czy ona w ogóle sobie poradzi na wolności...? Wprawdzie ona była wychodzącym kotem wcześniej, ale ja nie wiem kompletnie.
Jeśli weszła gdzies w dziurę się okocić to przeciez chyba musi wychodzic gdzies zeby zdobyc pozywienie, prawda?

Jak często mam obchodzić te okolice jej szukać?

modliszka

 
Posty: 523
Od: Wto lut 14, 2006 19:12
Lokalizacja: pabianice

Post » Śro lip 25, 2007 23:09

na początku kocica nie opuszcza młodych ale na drugi dzień już powinna wyjść, a może to jeszcze nie jest czas na poród i schowała się przestraszona nową sytuacją

możliwe że u "właściciela" musiała sobie sama radzić, może dokarmiana
przez sąsiadkę
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 25, 2007 23:09

w mieszkaniu przeszukalismy juz wszystko :cry:
na wszelki wypadek pozamykane sa jednak wszytskie okna...

ciagle mam wrazenie ze to jakis zły sen... :roll:

modliszka

 
Posty: 523
Od: Wto lut 14, 2006 19:12
Lokalizacja: pabianice

Post » Śro lip 25, 2007 23:13

ja w takich przypadkach się modlę, teraz też proszę o Bożą pomoc i wsparcie dla Was

i nie denerwuj się już na Bartka, jemu na pewno też jest bardzo przykro
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nikolayprofs i 78 gości