"Walcz myszeńko, będziesz miał dom" Przegralismy[*

[Liwia]

dokladnego by nie zrobili od reki ale moze wyjasniloby sie czy zabila go p czy nie (oby).

[Liwia]

dubel

[natur11]

Nie spodziewałam się takiego zwrotu.

uwierz mi, ze ja tez, nie dopuszczalam do siebie ani przez chwile mysli ze moze sie nie udac, ani przez chwile, wszystko mialo miec dobre zakonczenie, wyleczenie i wspanialy dom, czegos zabraklo, czasu? za pozno zostal znaleziony?

Liwia, mam nadzieje ze to nie p., niestety juz nie mozemy sie tego dowiedziec

bede w klinice to wypytam sie co lekarz o tym sadzi.

[varulv]

No nie!

[ewa74]

Czarnulku maleńki, brykaj za TM ['] Już nic Cię nie boli.....

[Tweety]

myszeńko, bądź szczęśliwy ze swoją siostrzyczką i pewnie też mamusią [']. Tak przykro i smutno, że nie udało się uratować ciebie

Z przesileniami tak jest często. Przecież mój Bazyl miaucikowy w sobotę był ciężko chory w niedzielę usiłował zawojować świat i przeskoczyc sam siebie, w poniedziałek próbował umrzeć ale udało się nam nie dopuścić do tego.

[berni]

własnie sie dowiedziałam od Anity...

brak slów
maluszku odszedłes bardzo kochany

Anita, Jolu tak mi przykro

[Prakseda]

Maleńki ..............[']

Często przed śmiercią bywa poprawa.

[anita5]

Jest mi bardzo smutno...
Chciałam bardzo, żeby z nami zamieszkał...
Na przekór mówieniu, że niewidomy kotek nie ma szans na dom...
Byłoby mu u nas dobrze.
W poniedziałek był pełen życia, krzyczał coś do nas, wet go przy nas nakarmił...
Nawet przez chwilę nie dopuszczałam do siebie mysli, ze może być źle.

['] Koteczku....

[iwona_35]

Jest mi bardzo smutno...
Chciałam bardzo, żeby z nami zamieszkał...
Na przekór mówieniu, że niewidomy kotek nie ma szans na dom...
Byłoby mu u nas dobrze.
W poniedziałek był pełen życia, krzyczał coś do nas, wet go przy nas nakarmił...
Nawet przez chwilę nie dopuszczałam do siebie mysli, ze może być źle.

['] Koteczku....

Byłam na twoim wątku i czytałam, teraz znalazłam ten, czyli o tego koteczka chodziło...przykro mi bardzo

[Patr77]

Bardzo, bardzo mi przykro..

Myszeńko.. (*)..

[natur11]

dopiero teraz dotarlam do komputera..

nadal nie moge sie pogodzic z jego odejsciem, to tak bardzo boli, zaledwie cztery dni wiem o jego istnieniu, raz tylko mialam go w rekach, karmilam, w poniedzialek poprawa byla widoczna, byl zregenerowany, chcial koniecznie wyjsc z klatki, miauczal, podczas jedzenia mruczal... byl kochany...

lekarz nie moze powiedziec na 100% co bylo powodem jego smierci, raczej wyklucza panleukopenie, nie mial objawow tej choroby, moze zapalnie pluc, a moze KK tak wyniszczylo organizm..
juz sie nie dowiemy, maluszek pojechal do utylizacji razem z pewnym pieskiem, ktory tez dzisiaj odszedl w klinice [']

z dobrych wiesci mam takie, ze udalo mi sie znalezc tymczasik dla kotki, ktora od sterylki tez przebywala w klinice, wczesniej odebralismy jej 4 dzieciaki (2 maja domki, 2 sa na tymczasie), mama kicia pojechala do mojej znajomej, bedzie tam jakis czas, sa nia zauroczeni, wiec mam nadzieje, ze jak wroce z podrozy 1sierpnia, dostane wiadomosc, ze kicia u nich zostaje na zawsze.

[Karotka]

Tak bardzo przykro...
Co sie dzieje?! Codziennie śmierć przechodzi przez Forum! Gdzie nie zajrze tylko śmierć
Nie tak miało byc

Śpij słodko Kocinko. Umarłeś, ale zawsze pozostaniesz w moim sercu.
Przepraszam, że nie zdążyłm Ci pomóc... Tak bardzo mi przykro. Przepraszam

[natur11]

Tak bardzo przykro...
Co sie dzieje?! Codziennie śmierć przechodzi przez Forum! Gdzie nie zajrze tylko śmierć
Nie tak miało byc

[Kociama]

Śpij spokojnie Maluszku
(")(")(")