Już jesteśmy z powrotem.
Myszak, Gryzzli i Trusia zostali zaszczepieni.
Kajtek ma pobraną krew do badania. Uczulenie raczej jest wykluczone, grzybek wyszedł, ale ma tylko dwie zmiany skórne na uszach. Poza tym ten grzybek rósł bardzo opornie. Więc najprawdopodobniej nie on jest źródłem problemu.
Podejrzewam, że Kajtkowi bardzo się obniżyła odporność, on już kiedyś mi bardzo często chorował. Kilka razy miał wrzoda eozynofilowego, więc może teraz uaktywniło się coś kolejnego. Martwię się o niego...
Wróciłam przy okazji z bólem głowy. Już nawet cały kark mnie boli i mam sztywny. Jeśli szybko się z tym bólem nie uporam, to czekają mnie najbliższe 2-3 dni wycięte z życiorysu...








