Sezon na ćmy otwarty !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 23, 2003 0:16

Ponumerowani trzymali wspólnego chrząszcza za kanapą. Niestety. Już się popsuł. :( Nie działa :cry:

ana

 
Posty: 24745
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon cze 23, 2003 0:31

Takie skiśniete to niezdrowe!

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 23, 2003 0:34

Bez napędu, kociamu, a nie "skiśnięte" :twisted:

ana

 
Posty: 24745
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon cze 23, 2003 0:44

Może mu trzeba baterie zmienić? :wink: :lol:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 23, 2003 0:45

Alkaiczne są najlepsze :)

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 23, 2003 18:15

u mnie raczej ciem nie ma, ale moje koty polują na chrabąszcze, które latają wieczorami między 19-22 blisko balkonu. Raczej im nie pozwalamy za dużo się bawić, bo może im się stać jakas krzywda. :oops: Często natomiast poluja na muchy, jak większość kotów. Najgorzej, jak mucha zaplącze się między żaluzje to wtedy koty próbują wydostać ją. Już w kuchni przez taka zabawę nie działa jedna żaluzja :?
Obrazek

Justyna

 
Posty: 98
Od: Sob lip 06, 2002 9:54
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto cze 24, 2003 8:18

U mnie mistrzynia w lapaniu chrzaszczy jest Heca :D Tylko po co ona przynosi mi je potem do pokoju :twisted: i biega po calym mieszkaniu w chrzaszczem w pyszczku, bleee. Nie lubie chrzaszczy :evil:
Obrazek

M.

 
Posty: 3298
Od: Wto lut 05, 2002 11:17

Post » Wto cze 24, 2003 19:09

chrzaszcze-tak. wczoraj odkrylam ze chocislaw ma nowa pasje...wieczorne polowania na te wlasnie biedne stawonogi.konkretnie to wczoraj ubil trzy chrzaszcze kasztanowce-ubil to zle slowo :zakatowal je!!!zwloki pozostawil w blizej nieokreslonych punktach mieszkania. :roll: a zaba jak to zaba zje wszystko:byleby sie nei ruszalo!po 1 chrzaszczu zostalo tylko jedno odnoze.pozostali denaci znikneli bez sladu. :roll: ciekawe gdzie..
nie wspomne o tym ze np.muchy nei maja szans na przezycie w naszym domu:zaba je odrazu zjada....bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ( chyab zbyt sie przejela faktem nazwania ja zaba)
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Wto cze 24, 2003 23:57

Justyna pisze:Już w kuchni przez taka zabawę nie działa jedna żaluzja :?


Zaluzje stawiasz ponad dobre samopoczucie i harce kota? Materialistka! :evil: :?
Czulosci, dobrego humoru kota nie mozna kupic, tylko wyrobic i zasluzyc na nie... ja mam podejscie "a niech sie bawia, niech sie wyszaleja, beda zdrowo rosly, a jak cos zepsuja to sie naprawi/odkupi" zamiast obwarowywac koty karami i zakazami :( .
Ale coz... ja swoje moze po prostu rozpieszczam? Z kotami jak z dziecmi - wiele roznych podejsc do wychowania jest.
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 25, 2003 16:41

vitez pisze:
Justyna pisze:Już w kuchni przez taka zabawę nie działa jedna żaluzja :?


Zaluzje stawiasz ponad dobre samopoczucie i harce kota? Materialistka! :evil: :?
Czulosci, dobrego humoru kota nie mozna kupic, tylko wyrobic i zasluzyc na nie... ja mam podejscie "a niech sie bawia, niech sie wyszaleja, beda zdrowo rosly, a jak cos zepsuja to sie naprawi/odkupi" zamiast obwarowywac koty karami i zakazami :( .
Ale coz... ja swoje moze po prostu rozpieszczam? Z kotami jak z dziecmi - wiele roznych podejsc do wychowania jest.


Vitez, u Justyny koty mają dyscyplinę(podobnie jak u mnie) i po prostu nie są tak rozpieszczone jak Twoje...
Dla niej żaluzja jest tak samo ważna jak kot....
Po co mieć zniszczone żaluzje, jak przecież można dopilnować, aby były w dobrym stanie, co?? :)

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Śro cze 25, 2003 18:47

Axel, mam wrazenie ze troszke zbyt powaznie potraktowalas wypowiedz Viteza :roll:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 25, 2003 20:07

Ja podchodze do tych spraw tak jak Vitez :lol: :lol:
A niech sie bawia ! :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro cze 25, 2003 20:23

Axel pisze:Dla niej żaluzja jest tak samo ważna jak kot....


Uo jessu 8O ... no comments :( :evil:
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 25, 2003 21:32

Chrząszczy, ciem i innego robactwa w okolicy brak. Ale czasami trafi się mucha albo trzmiel.
Pamiętacie film "9 (7?) życzeń" ? Tam Rademenes w wersji sztucznej kłapał szczęką. Naszej Tayeczce na widok latacza szczęka lata w podobny sposób, tyle, że ze zwielokrotniona prędkością :lol:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57348
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Śro cze 25, 2003 21:41

Chrząszcze, ćmy i inne latadła najlepiej exterminuje ślepy Corwin. Chyba na słuch je bierze, bo z zobaczeniem to miałby spore problemy :(
Nieco gorzej poluje Piękny, ale on przynajmniej humanitarnie szybko zabija i szybko zjada, bo Corwin to najpierw takiego latacza wymemla porządnie w pysku, potem jeszcze żywe potacza łapą i na koniec, jak już owad zdechnie, to zostaje zjedzony.
Panienki i Sauron nie polują. :D
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: KotSib i 81 gości