FFA - klasyczny polski kot - bezłapek Miś

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 19, 2007 9:27

Miś jakby ostatnio trochę spotulniał :roll: Nie jest już taka zadziora jak wcześniej, nie atakuje Bajki, nie czatuje na Agatę... hmmm...
mało tego: nie pcha się też pierwszy do miski :!: czeka cierpliwie na swoją porcję, przyglądając się jak maluchy jedzą... a jak już dostanie swoją miseczkę, to gdy tylko któryś kot podejdzie i chce się przyłączyć, to Miś odsuwa się na bok i... znów czeka cierpliwie 8O Aż trudno mi uwierzyć, że to jest ten sam Misiek. Tak sobie myślę, że może on jakieś bęcki w końcu zebrał od reszty stada, albo może Felka to załatwiła :wink: No jeśli tak, to należało mu się jak psu kość! :twisted:

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Czw lip 19, 2007 21:19

Justyna no co Ty? Przecież on dla domku się zmienia :wink: Łagodnieje, żeby domek nie miał wątpliwości :twisted: A przy okazji Madziaa masz wielkie serce :1luvu:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 19, 2007 22:00

montes pisze:Justyna no co Ty? Przecież on dla domku się zmienia :wink: Łagodnieje, żeby domek nie miał wątpliwości :twisted: A przy okazji Madziaa masz wielkie serce :1luvu:


Nie mów mi tak, bo ja tutaj choruję przez kolejnego kotka... Jest tutaj w adopcjach Stokrotka, Figa ( ? ) chyba.. Ma 12 lat... Jest mi jej tak szkoda, ze przegięcie.. Narazie nie ma co przesadzać i rzucać się na głęboką wodę. Narazie musimy sobie dac radę z dwójką, a w nst tyg z trójką. Ale jak juz sie przeprowadzimy do Łodzi, to możecie na mnie liczyć... Wtedy juz bede mogła myślec... Z kasą akurat się nie boję, bo wiem, ze sobie damy radę.
Nie wiem czy mam się cieszyc, ze Misiek się zrobił taki grzeczny.. Czasami moim Maluchom przydałoby się małe lanie :) .. W ogóle mam do Was pytanko, jak nauczyc kotka, zeby reagował na swoje imię? Bo Lulu i Lucek ani na kicianie nie reagują, ani na imiona. Nawet jak mowię "psik" to mnie olewają... :D Wiedzą, ze mogą sobie na to pozwolić :)

Madziaa

 
Posty: 111
Od: Czw cze 28, 2007 15:28
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post » Czw lip 19, 2007 22:05

justyna_ebe pisze: No jeśli tak, to należało mu się jak psu kość! :twisted:



Dlaczego Mu się nalezało? Aż taki niegrzeczny nasz Misiu jest? :D

Madziaa

 
Posty: 111
Od: Czw cze 28, 2007 15:28
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post » Czw lip 19, 2007 23:35

Madziaa pisze:
justyna_ebe pisze: No jeśli tak, to należało mu się jak psu kość! :twisted:



Dlaczego Mu się nalezało? Aż taki niegrzeczny nasz Misiu jest? :D


Był.
Na razie jest grzeczny :wink:
A była z niego zadziora okrutna od jakiegoś czasu. Na widok naszej kotki Bajki, dostawał białej gorączki, potrafił godzinami leżeć pod szafą, w której się akurat ukryła. Tłukł ją gdy tylko nadarzyła się sposobność. Potem przeniósł swoją awersję także na Agatę i od tej pory każda z nich miala chwilę swobody, gdy Misiek akurat czatował na tę drugą. Pomyślałam nawet, że on nie lubi z jakiegoś powodu biało burych kotów, bo Bajka i Agata takie są, ale nie, bo przecież Lolek też jest biało bury a Misiek pozwala mu na wszystko. Orientacja seksualna też nie może być przyczyną :wink: bo w domu były i są inne kocie dziewczyny i Misiek je od początku akceptuje. Pewnie nie zgadnę co było przyczyną tej nienawiści Miśka do tych konkretnych kotek, ale przyznaję że ta zmiana w jego zachowaniu bardzo mi się podoba :D

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Pt lip 20, 2007 7:54

nauczyć kota reagować na imię jest bardzo prosto:

- zawsze gdy nakładasz jedzenie do miski wołaj go tym imieniem (na bank zacznie reagować, myśląc, że np. Lulu znaczy "chodź jeść" ;) )
- powtarzaj to imię mówiąc do niego, aż do znudzenia je powtarzaj, to w końcu załapie. i inni też powinni tak na niego mówić. inni czyli na przykład Łukasz :wink: a tak przy okazji, pozdrowienia dla Łukasza 8)

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 20, 2007 7:58

Oj to nieładnie z Misia strony, ze bije dziewczynki. Mam nadzieję, że Lucka i Lulu nie bedzie bił, bo jak on ich łapką uderzy, to moze połamać. One są takie drobne, nie to co Mis ;)
Z jednej strony dobrze... Wczoraj siostra Łukasza przyszła z małym pieskiem na dół i całe jedzonko im zjadł... Tak jak Lulu zawsze broniła miske przed Luckiem tak wczoraj tylko patrzyła. A jak na niego syczała... Bo chciał się bawić... Łapką próbowała go uderzyc, ale chyba się bała... Piesek ma 2-3 miesiące.

Madziaa

 
Posty: 111
Od: Czw cze 28, 2007 15:28
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post » Pt lip 20, 2007 8:28

puss pisze:nauczyć kota reagować na imię jest bardzo prosto:

- zawsze gdy nakładasz jedzenie do miski wołaj go tym imieniem (na bank zacznie reagować, myśląc, że np. Lulu znaczy "chodź jeść" ;) )
- powtarzaj to imię mówiąc do niego, aż do znudzenia je powtarzaj, to w końcu załapie. i inni też powinni tak na niego mówić. inni czyli na przykład Łukasz :wink: a tak przy okazji, pozdrowienia dla Łukasza 8)



Dzięki.
Puss, robimy tak.. Ale jak dotąd nie przynosi to rezultatów. A na jedzenie nie muszę ich wołać bo jak tylko wychodzę z pokoju z miseczką, albo podchodzę do szafki, to juz wiedzą, co się święci i czatują w tym miejscu, gdzie stoi miska. :D Lucek juz się taki gruby zrobił, ze jak zeskakuje z kanapy, to jakieś nieziemskie dźwięki wydobywa z siebie :D
Biorę kotak na ręce i mowię do niego, ale jak narazie nic z tego. Próbuję cały czas, aż mnie juz Łukasz nie moze słuchać, jak cały czas mówię "LulU" albo "Lucek" . Ale to jest tak samo jak z piciem wody... Też się chyba nie nauczą. Jak mają czystą wodę przegotowaną w miseczce, to albo ląduje ona na podłodze albo na Lucka głowie. Nie boją się o dziwo wody. Ciężko z nia walczą cały czas... :)
Pozdrów również Łukasza.
Jak tam Domisia żyje?

Madziaa

 
Posty: 111
Od: Czw cze 28, 2007 15:28
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post » Pon lip 23, 2007 13:34

W okolicach środy ( wtorek sroda czwartek) jadę juz po Misia... :D Nareszcie :D :D

Madziaa

 
Posty: 111
Od: Czw cze 28, 2007 15:28
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post » Wto lip 24, 2007 23:37

można zacząć odliczanie :?: :?:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Śro lip 25, 2007 8:47

Można.. Mam nadzieję, ze jutro po niego juz pojade. Gdyby to ode mnie zalezało Miśka miałabym juz dawno w domku... Trzymajcie kciuki za kolegę, który mnie do Justynki zawozi... :)

Madziaa

 
Posty: 111
Od: Czw cze 28, 2007 15:28
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post » Pt lip 27, 2007 18:02

no i jak :?: :?:
Miś u Ciebie?
jak pierwsze chwile :?: :?:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Śro sie 01, 2007 7:57

Misiek jest u nas od wczoraj. Troszkę się boi... Tłucze Lucka non stop, bo włazi mu do transporterka. Lulu podlizała się Miśkowi ( umyła go zaraz jak przyszedł...) i teraz ma spokoj.. Tez przepędzi ją, gdy wsadza nos tam gdzie nie powinna, ale tylko sykiem, Lucka natomiast łapą. Później opiszę wszystko dokładnie. Martwi mnie tylko to, ze Misiek jeść nie chce. Może jadł jak wychodziliśmy z pokoju? Nie wiem, ale myślę, ze nie dopuści do straty tłuszczyku. Wczoraj go przenosiłam 2 razy, nie podrapał mnie... Posadziłam go na łózku. Posiedział kolo mnie, ale to przez chwilke. Jak do niego podchodzę, warczy na mnie strasznie głosno, a jak zaczynam go głaskać, to się rozpływa. Wczoraj nawet włączył traktorek. Ale na krótko, chyba przypomniało mu się, ze powinien się nas bać... ;)

Madziaa

 
Posty: 111
Od: Czw cze 28, 2007 15:28
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post » Śro sie 01, 2007 8:17

:D
Madziu, tylko pamiętaj, żeby bardzo kochać Miśka, i nigdy go nie zostawić :wink:
bo to wyjątkowy kot i zasłużył na wyjątkowy dom.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 01, 2007 11:34

puss pisze::D
Madziu, tylko pamiętaj, żeby bardzo kochać Miśka, i nigdy go nie zostawić :wink:
bo to wyjątkowy kot i zasłużył na wyjątkowy dom.




Uważasz że wzięłam Miśka po to, zeby Go zostawić? Nie pisz takich rzeczy, bo to jest bardzo irytujące...

Madziaa

 
Posty: 111
Od: Czw cze 28, 2007 15:28
Lokalizacja: Zduńska Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 116 gości