zadzwonił telefon...
Kierowniczka poprosiła mnie o znalezienie na 1 miesiąc domu dla 3 kotów.
Jeżeli nie to trafią do schronu...a schron jest przepełniony ......a my nie pozwalamy robic miejsc.....wiadomo oco chodzi......
Więc jak by tu powiedzieć ..coś za coś.......
Na miesiąc kobieta oddaje 3 koty 25 lipca , nie wiem dokładnie ,ale znalazał się w tragicznej sytuacji i musi opuścić mieszkanie....teraz jedzie do rodziny, którzy kotów nie chcę. We wrześniu odbiera klucze do nowego lokum więc wtedy je odbierze..
Rozmawiałam z nia płakała ....1 kocur-10letnie, dwuletnia koteczka i maleństwo które uratowała życie...
Koty są zaszczepione , zdrowe..
Błagam czy ktoś mógłby pomóc. Jak one trafia do schronu nie będzie już miała co odbierać, a kierowniczka też nie wiadomo czy nam będzie chciała pomagac..w wiadomej sprawie
