Moje kotki tymczasowe. Fotki Makumby s. 64

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 10, 2007 20:54

Kicorek pisze:Jemu to chyba nie przeszkadza, teraz żeby tylko znalazł dobry dom :ok:


Kicorku, też bym chciała, żeby znalazl dobry dom... ale z takimi oczkami jego szanse spadają do zera :crying: Nie ma się co oszukiwać :(

Dziękuje Wam cioteczki za dobre słowa, kciuki i miziaki :love:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lip 10, 2007 21:05

Karolciu kochana, tak mi przykro....
Ale zawsze trzeba mieć nadzieję, to, że widzi cienie daje chyba pomyslne rokowania...choć faktycznie czekanie aż Makumba skończy to chyba zbyt długo - im szybciej tym lepiej, nie? Choć lekarzem nie jestem, tak mi się tylko wydaje...
W każdym razie ściskamy i całujemy całą waszą Trójkę z Tosia bardzo mocno!
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Wto lip 10, 2007 21:20

Prędzej czy później znajdzie dom, i to najlepszy :ok:
Chyba że zechcesz go zostawić 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30821
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro lip 11, 2007 10:27

Karolka pisze:
Kicorek pisze:Jemu to chyba nie przeszkadza, teraz żeby tylko znalazł dobry dom :ok:


Kicorku, też bym chciała, żeby znalazl dobry dom... ale z takimi oczkami jego szanse spadają do zera :crying: Nie ma się co oszukiwać :(

Dziękuje Wam cioteczki za dobre słowa, kciuki i miziaki :love:


Karolka, nie tragizuj tak, na pewno nie zerowe, ja adoptowałam 8-letniego kotka(Rolfik), który praktycznie nie widzi (podobno światło, cień jedynie-rzekł okulista), wystarczy zajrzec do klubu niedowidzących kotków na miau, aby zobaczyć, jak wiele osób ma takie kotki, własnie dlategio,że sa wyjątkowe, wiec trochę optymizmu :ok:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26888
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lip 16, 2007 20:59

Co slychac u Makumby?
Od kilku dni zadnych wiesci nie ma :?

Mam nadzieje, ze Makumba dobrze sobie radzi i bryka tak jak na malego kociaka przystalo i nie podgryza za bardzo Nuśki :lol:

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Pon lip 16, 2007 21:08

Varulv witam WRESZCIE na forum :wink:

U nas bez znaczących zmian. Czekamy na nowe kropleki zaordynowane przez dr Balickiego - są robione w aptece. Jak dotąd Makumba dostaje maść Chloramphenicol. Dalej jest wredny okrutnie :twisted: Nuśka już ma go dość, podgryza ją coraz częściej i chyba coraz mocniej, bo słysze jak coraz głośniej na niego warczy, syczy... On już sobie nic nie robi z tego, że Nuśka podnosi waleczny lament i okłada go po łebie łapami... dalej ją gnębi :evil: Skacze na nią, gdy ta załatwia się w kuwecie. Jedynym azylem Nuśki jest wskoczenie na parapet czy szafkę - mały tam na szczęście JESZCZE nie potrafi wliźć... ciekawe kiedy się nauczy :?

A poza tym obgryza mi kwiatki, zrzuca je z parapetu, przewraca flakon z różami, strzępi paprotkę z liści, zabawia się pól godziny w żwirku wywalając go poza kuwetę (kupiłam nowy drobniutki compact - spodobał mu się). Ogólnie jest wesoło 8)
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lip 16, 2007 22:40

Karolka, ja na miau juz od calych paru dni :wink:

nie wiem, czy mialas okazje przeczytac, bo chwalilam sie tu i owdzie, ze mam juz od calych 2 tygodni koty :kitty: i wogole szczescie ogromne, bo tylko kotow mi do pelni szczescia brakowalo :D

U mnie Maly tez podgryza Duza, ale Duza to jego mama, wiec ma do niego wiecej cierpliwosci.
Poza tym Maly jeszcze nie jest duzy na tyle, by wskakiwac na parapety ani zadne szafki, wiec jeszcze nic nie zrzuca... Ale za to zwirek rozrzuca radosnie po okolicy i tez lubi Duzej podgryzac ogon, gdy ta skupia sie w kuwecie :wink: [Jutro chyba wrzuce na gronie nowe zdjecia kotow.]

moj maz co prawda zupelnie nie jest typem kociarza, ale koty po pierwsze juz zaakceptowal a po drugie chyba nawet polubil... ja po cichu mysle o kolejnych dokoceniacj... ale to dopiero za jakis czas...

na razie planuje zasugerowac moim rodzicom jakies dokocenie :D albo moze wreszcie wezma psiaka... juz od dawna przebakuja, ze niby nie chca, ale byloby fajnie miec psa :roll: :lol:

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Śro lip 18, 2007 7:22

Wielkie całusy dla małego Makumby i ślicznej Nuśki
Pozdrawiam Cie Karolko :D

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw lip 19, 2007 21:18

Varulv, zauważyłam już dawno, że wkroczyłas na forum 8) Dokocenie jak najbardziej wskazane.

Kociamo, dziękujemy za całusy. :love:

Obawiam się, że moje ogony wcale się nie dogadają :roll: Nuśka toleruje Makumbę, ale stroni od niego, bo on ją nieładnie zaczepia i sprawia jej ból. Nuśce nawet do głowy nie przychodzą gonitwy z nim, ani nie zerka na niego oczkiem chętnym do zabawy. Ucieka od niego na wysokości, gdzie on nie wskoczy... na szczęście jeszcze jest za mały, żeby wdrapać się na szafkę i parapet. Nuśka czuje się jak udręczony kot - takiej sytuacji nie miałam z zadnym tymczasem. Makumba jest wredny! :twisted:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lip 19, 2007 21:55

Nuśka nie daj się piekna królewno zaczepiac małej wredocie :wink: :twisted:
Makumba ciotka kociama nalega żebys szanował Nusieńke Ty mały Kochany,Śliczny i wredny kurdupelku :lol:
Ale Ty masz charrrrakterrr
Całusy dla wszystkich

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt lip 20, 2007 0:43

przepraszam za OT ale MUSZE sie pochwalic [wszyscy spia, zreszta nie wiem, czy by docenili...]

Troche to moze smiesznie zabrzmi, ale:
Dzis moja Norka PO RAZ PIERWSZY CHCIALA SIE ZE MNA BAWIC!!! :dance2: Jestem o tyle szczesliwa, ze koteczka chociaz roku jeszcze nie ma [wiec przeciez maluch z niej] a zachowywala sie jak starsza stateczna pani... zajmowala sie dotad glownie spaniem, jedzeniem, zebraniem o jedzenie i myciem synka, a wszelkie zabawki lub zachety do zabawy zupelnie olewala :roll:

Wydaje mi sie, ze jezeli zaczela sie juz bawic, to znaczy, ze ciezkie przezycia odchodza w niepamiec a rownowaga psychiczna wraca... prawda...?
jak juz tak dobrze idzie, to moze nawet uda mi sie ja wyczesac i przemyc oczko...?


Dobranocne pozdrowienia dla wszystkich! [Makumba, zachowuj sie! nie mecz tak Nuśki...] i specjalne zyczenia dla Nuśki, by udalo jej sie wytrzymac z malym "gryzoniem"

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Pt lip 20, 2007 10:04

Kot bez oczu ma takie same szanse na dom jak normalny kot.
Miałam w DT trzy koty niewidzące - jedna koteczka z zaćmą poszła do domu z braciszkiem. Frycek - kot, który nie widział wcale, teraz jest w nowym domu, jest po usunięciu gałek ocznych. I Tadzik Tornado - widzący światło i cień. Domyślacie się chyba skąd przydomek Tornado? :wink:
Takie koty są niesamowite. Mogą żyć tak samo jak koty normalne, oczywiście w domu, nie na wolności. Mieszkanie dostosowywałam do niewidzących kotów tylko w ten sposób, że nie zostawiałam na podłodze rzeczy, które tam nie miały swojego stałego miejsca. Bo niewidome koty świetnie zapamiętują gdzie co jest. I tylko czasami im się zdarza wpaść na ścianę w szalonej gonitwie :lol: Dlatego wpadają też np. na odkurzacz, który na co dzień leży w szafie :wink:
Trzymam mocne kciuki za dom! Są ludzie, którzy nawet wolą kota kalekiego... Bądźmy dobrej myśli :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lip 20, 2007 12:08

Katy, podniosłaś mnie na duchu i dodałaś nadzieji. :D

Ile on może mieć? Wypadł mu już cały przód i rośnie nowy. Kiełki jeszcze stare siedzą, nowe nie rosną... w jakim jest wieku?

Wystawie tego ogona na allegro, tylko niech ja znajdę choć czas na to... nigdy nie wystawiałam aukcji i nie wiem jak :oops:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lip 22, 2007 13:07

Karolka pisze:Aukcje dla Makumby
:arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2310484#2310484
:arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=62250
Zbieramy pieniążki na kosztowną operację jego oczek.


Za aukcje dla Makumby zebrałam 80zł (minus 10 zł za przesyłki) to ostatecznie 70 zł.
Operacji narazie niestety nie będzie... dr Balicki tak uznał. Zatem pieniążki przeznaczę na jedzonko dla niego i wystawie go na aukcji na allegro (Katy mi dodała nadzieji :D ) Jeśli nie wyczerpię całej puli, to wpłacę na poczet Kasiowych kotów - spłatę części długu u wetki.
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lip 23, 2007 12:17

Wieści od Biszkopta

Zrobię mały odskok od tematu Makumby bo dostałam nowe wieści od Biszkopta - jasnego rudaska, który był u mnie pół roku temu na tymczasie. :D

Jak relacjonują właściciele - Biszkopt zaklimatyzował się na 100% i otworzył na nich gdzieś po 2 m-cach. Na fotkach widzimy wycieczkę Biszkopta na działkę. Bez problemu reaguje na swoje nowe imię - Rudi, jeżeli nie przyjdzie to przynajmniej zaszczyci swoim spojrzeniem.
Jak widać Biszkopt polubił się z rezydentką i dobrze się dogadują :D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Wix101 i 169 gości